Audiohobby.pl

Swoboda

Gustaw

  • Gość
19-11-2010, 11:09
Wczoraj miałem okazję posłuchać wyjątkowego dźwięku. Wyjątkowego pod wieloma względami, min innymi dlatego, że nie przypominam sobie ........abym słyszał lepszy dźwięk z CD.

System składał się z CD playera SONY 50ES z serią modyfikacji wykonaną przez Michaela Swobodę. Za wzmocnienie był odpowiedzialny przedwzmacniacz Quad-a oraz końcówka mocy tej samej firmy - Quad 606. Kolumny to KEF-104. Interkonekty to kable Svobody oraz Monster z topowej wersji Sigma. Głośnikowe to również Monster Sigma M2. Kable zasilające - by Swoboda.

Dlaczego to system wyjątkowo ?

Nie wiem czy pamiętacie wątek pt. "knajpa vs. audiofilski wykwint" gdzie główny zarzutem w stosunku do audiofilskich zestawów audio jest, to że brzmią bardzo inaczej niż muzyka i instrumenty na żywo ? Głównym, stawianym w stosunku do zestawów audio, zarzutem jest syntetyczność dźwięku, brak gładkości. Większość systemów audio kieruje uwagę słuchacza na efekciarstwo zawarte w nagraniu a nie na wierność i informacje czysto muzyczne. Powodem tego stanu rzeczy jest to, że w większości wypadków dany system audio nie potrafi oddać niczego innego niż sztuczność  z "napompowanych" realizatorsko audiofilskich nagrań. Taki system nie potrafi oddać barwy, faktury dźwięku, przy jednoczesnym braku wyostrzenia. Nagrania potrafią brzmieć ciekawie przeważnie tylko na audiofilskich samplerach, które, w zasadzie, brzmią całkiem poprawnie nawet w systemach Car-audio. Następnie właściciel takiego systemu musi kupować nagrania "audiofilskie" aby ratować dźwięk :-)


W słuchanym wczoraj zestawie było jednak inaczej.
Pierwsza sprawa to właśnie kapitalne barwy, oddanie faktury dźwięku ale bez śladów ostrości. Odtwarzane skrzypce lub klawesyn były zupełnie pozbawione metaliczności. Tak. Klawesyn może "grać" z CD w sposób ciepły, wyraźny, dźwięczny a przy tym wcale nie ostry i metaliczny. Rezultat ? Miałem wrażenie, że ten instrument stoi przede mną. Podobnie było ze skrzypcami. Były eksponowane te elementy, które słyszałem w knajpie - czyli faktura, rozedrganie i barwa dźwięku a nie syntetyczny pisk, który tak często słychać przy odtwarzaniu tego instrumentu. Z fortepianem było podobnie. Można było usłyszeć doskonale dźwięki nie tylko przy "piano" ale również w  zakresie "forte". Nie było tutaj, tak często występujących plam dźwięku a poszczególne uderzenia klawisza były bardzo czytelne.

Nie testowałem tego systemu wyłącznie na klawesynach. Do kieszeni SONY by Swoboda powędrowało m.in "10000 Days" Tool-a i system doskonale poradził sobie z oddaniem masy dźwięku i wygaru ale bez kotłowaniny i z doskonałą kontrolą. Podobnie było na Yellow i na łojeniu perkusyjnym Charliego Antoliniego. W wypadku nagrań orkiestrowych słychać był, że orkiestra to zbiór poszczególnych muzyków i instrumentów a nie bezładna, wielka i dynamiczna plama dźwięku. To wszystko było oddane z doskonałą symulacją przestrzeni. Słychać było to, czy nagranie zostało wykonane w studio czy na sali koncertowej. Jednak nie przyszło mi do głowy aby zastanawiać się audiofilsko czy instrumenty zostały ustawione we właściwy sposób czy jest oddana scena i inne tego typu bzdety. Tutaj nie ma takiego tematu :-)

Teraz uwaga. System bardzo ciekawie zagrał CD do którego materiałem muzycznym było monofoniczne nagranie fortepianu z lat 30 ubiegłego wieku ! Co z tego, że było mono i szumiało, kiedy na te szumy, po krótkim czasie, przestawało się zwracać uwagę, bo uwaga była skierowana w inne rejony, na muzykę i na instrument. Bardzo często z takim  zjawiskiem spotykam się podczas odtwarzania płyt analogowych. Co z tego, że zaszumi albo zaskwierczy jeżeli tego się nie słyszy bo uwaga jest skierowana gdzie indziej ? Tak właśnie było w tym przypadku lecz źródło dźwięku było czysto cyfrowe.

Jeżeli, po audiofilsku, opisywać ten system w kategoriach pasma, to mogę napisać, że grał średnicą ale........ potrafił być również ostry i drapieżny ale tylko wtedy kiedy trzeba i jednocześnie potrafił przypie.... w zakresie basu. Właśnie tego typu spostrzeżenia towarzyszą mi podczas słuchania muzyki na żywo. Nie grają skraję pasma, jak w większości systemów audio, tylko "gra średnica" a skraje pasma włączają się tylko sporadycznie.

Bardzo ciekawe doświadczenie dotyczyło audiofilskich samplerów.
Momentalnie można było usłyszeć, gdzie realizator dokonał podrasowania, większością suwaków na konsolecie ustawionych "na full".  Takie instrumenty jak skrzypce lub fortepian na takich samplerach były nienaturalne, wyprane z barwy i syntetyczne.

Co jest innego ciekawego w tym systemie ? Otóż to, że jest to system "cywilny" a nie "wojskowy" :-)  O co chodzi ? Chodzi o to, że system stoi sobie w normalnym pokoju mieszkalnym, nie kombinowanym, w żadnym stopniu, akustycznie, bez wytłoczek od jajek na ścianach, bez pułapek basowych, bez dyfuzorów, pochłaniaczy i innego tego rodzaju cudów akustycznych. Czyli co ? Można jednak mieć dobry dźwięk bez zagracania sobie pokoju i bez koszmarków designersko-akustycznych, które kosztują, przy okazji, sporo szmalu  ? :-)

Być może jestem zauroczony tym systemem a zauroczenie po następnych odsłuchach minie ale przyznam, że od bardzo dawna nie słyszałem czegoś tak ciekawego. W opinii właściciela systemu za ten dźwięk jest odpowiedzialny w pierwszym rzędzie CD Player SONY i szereg modyfikacji tego urządzenia wykonanych przez Michaela Swobodę. Nie wiem czy to tylko zasługa CD ale wiem, że Swoboda ma wizję dźwięku i wie co robi.

Jak zwykle sorry za byki i literówki.

Gustaw

  • Gość
19-11-2010, 11:10
Zdjęcia urządzeń pochodzą z netu.

Haka

  • 2996 / 5395
  • Ekspert
19-11-2010, 11:35
>Zdjęcia urządzeń pochodzą z netu.



A ja już chciałem spytać o ten wózek na kółkach :-)

konrad

  • 850 / 5744
  • Ekspert
19-11-2010, 16:59
Czyli bez tub, tak lubianych na tym forum, lamp i winylu też można :)

konrad

  • 850 / 5744
  • Ekspert
19-11-2010, 17:01
Nie zrozumcie mnie źle, wiem z to osobiste preferencje, ale często można wyczytać że tuby to HOHOHO a zwykłe paczki zamulają.

lancaster

  • Gość
19-11-2010, 17:14
Oczywiście że mozna :-) :

http://audiohobby.pl/topic/8/4511#koniec

Tak jak są spieprzone systemy z tubami tak tez z klasycznymi paczkami....niestety nawet najlepsze klasyczne nie mają tego poziomu ekspresjii co tuby....co nie oznacza ze słucha sie bez przyjemnosci.
Niemniej tego akurat systemu zwłaszcza na kalsyce słucha się swietnie. zrdukowana w znacznym stopniu sztucznosc przekazu (żadnego cykania tssssscytsssss, ładnie wybrzmiewajacy bas co patrząc na system basowy budiło moje najczarniejsz emyśli pt. "zaraz odezwie sie sub z KD" itp....nic z tego) bez jakiejs powalajacej dynamiki ale też słuchając nie myśli sie o tym...zwłaszcza na repertuarze do któego system był tworzony (pianistyka , ogólnie pojeta muzyka powazna)

Również bardzo mi sie podobało, a od mojej ostatniej wizyty  jeszcze z tego cowidzę "conieco" upgradowano :-)

konrad

  • 850 / 5744
  • Ekspert
19-11-2010, 17:22
Jak dla mnie musi zagrać i klasykę i rocka i wokale... i wszytko inne. Testowaliście? :)

Gustaw

  • Gość
20-11-2010, 23:30
Wszystkiego nie testowaliśmy ale prawie. Oprócz tego co opisywałem były wokale Pawarottiego i Caballe. Była też Shirley Bassey.

PS Uprzedzając pytanie: Majki Jeżowskiej, Dody, Lady Gaga, Stachurskyego, Behemota, Zespołu Dziecięcego "Fasolki"....... , ...nie testowaliśmy. :)