>> domzz, 2010-04-07 13:53:23
>Dokładnie, wtedy bardziej przykładało się do samej kompozycji, teraz 50% całości można ubarwić efektami ;)
A ile trzeba było rozmaitych efektów, pamiętam, że zadziwiały mnie na początku nawet efekty wizualne podczas odtwarzania niektórych modułów (np. polskiego Dreamera) gdzie każda ścieżka "szła" w inną stronę, zmiany tempa, powtarzanie fragmentów patternów itd. Oprócz kompozycji trzeba było się nagłówkować nad kwestiami technicznymi, co zrobić, żeby wszystko zmieścić :)
A teraz taki Timbaland rypie ze starego, demoscenowego chipa całą linię melodyczną razem z koncepcją i ma hit za miliony dolców :))