Najbardziej widoczna przewaga Orfeuszy to spójna scena mająca 180 stopni. Albo i więcej. Wszystko było idealnie rozłożone.
SR-Omega były bardziej eteryczne, grały lekko i bez wysiłku.
Różnice na tych wyczynowych torach szły w niuanse. Ale słyszalne. W SR-009 dźwięk się odrywa od driverów, w SR-omega ciężko zlokalizować driver :P Znowu w Orfeuszach wszystko co dociera do uszu ma swoje źródło w przestrzeni, w sumie gdyby nie nacisk padów na skórę, to można by kręcić głową w celu lepszej lokalizacji źródeł.
Jakbym to w procenty ubierać, to Orfeusz 100%, Omega 97% a SR-009 90%