Pastwa dobrze mówi. Słucham różnych rzeczy, starego rocka, nowego, różnych mieszanek, alternatyw, popu, elektronika też gości jak mam zły humor i chciałbym żeby coś walnęło mocniej a takie zwykłe płyty nie są nagrane jakoś cudownie często. Z drugiej strony większy subbas na pewno by się przydał do mocniejszych płyt. Z tego co wiem Stax zalecał sam po wypuszczeniu dziewiątek do napędzania ich SRM 727 II.
Akurat Road to nowhere się nie dziwę, czytałem gdzieś tu, że masz HD800, a więc niezły "analizator". Przed ostateczną decyzją będę chciał gdzieś zrobić odsłuchy ale z tego co czytam na różnych stronach zagranicznych, tam również ludzie stawiają na L700, jako najlepsze rozwiązanie cena/jakość/dźwięk/uniwersalność. Myślę że ten okrągły bas przyda się do rocka do bębnów. Poza tym w nowych płytach bębny często są wspierane przez mocny rytmiczny bas w głębi ścieżki. Są też płyty nagrane z opcją loudness co psuje dynamikę i zwiększa natarcie basu. Jeśli będzie za twardy może brakować wypełnienia i po prostu radości z słuchania. Myślę że to przyczyna dlaczego L700 dla większości staną na podium.