Malutka cegielka z mojej strony:
"Audiofilskie" DA podbarwiajace i generalnie ukierowujace prezentacje na mniej prawdziwy tor odpadaja - OK - mam podobne oczekiwania odnosnie przetwornika, ba nawet wole by ocieral sie o studyjna analitycznosc.
Prezentacja studyjna tez czesto mija sie z naturalnoscia badz realnoscia brzmienia - bo zakladam, ze w takim razie takie - naturalne - jest Ci bliskie. Jezeli chcesz sie zblizyc do tego co "zrobil" realizator w studio - i uzyskac prezentacje podobna do studyjnej - czyli maksymalnie szczegolowa i analityczna odchudzona z ekspresji to takze oddalisz sie od naturalnosci - prezentacja studyjna jest przeciez czesto celowo jaskrawa by po prostu ulatwic realizacje.
Moim zdaniem najlepsze efekty daje umiejetne laczenie urzadzen i studyjnych i ciut bardziej audioflskich (w tym zdrowym kontekscie (*1), nie ciagnac w metafizyczna strone magicznych kabli za dziesiatki tysiecy etc.)
(1*) zdrowym - znaczy, wiesz ze jest jakas ingerancja ktora zalozmy cos zabarwia, ale dokladnie wiesz gdzie i mozna ja zidentyfikowac - np. podbicie gornej srednicy a\'la Grado RS. Jezeli czegos nie mozna zidentyfikowac lub wytlumaczyc lub owiane jest to kolaca w oczy/uszy/zmysly metafizyka to dla mnie takie voodoo zaczyna byc mniej zdrowe a wrecz chore :)
Niestety nie mialem okazji posluchac Lavry DA10 - bardzo bym chcial, poniewaz wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazuja, ze jest to dobry DAC ze studyjnym rodowodem - lecz z analogowa nutka, balansujacy na krawedzi wiernosci/realnosci a studia.
Mialem okazje zakosztowac np. Apogee MiniDACa ale tego raczej skreslilbym z listy.
Pewnie padna wypowiedzi nt. Benchmarka gdyz kilka osob na forum mialo z nim kontakt.