A może jako suba jakieś estrady w H frame? To by miało szansę zgrać się z Klipschami, które według mnie grają jak bardzo dobry perkusista na dopingu - nie męczą się nigdy i nie dostają zadyszki. Dynamikę mają zawsze mocną i grają szybko nie muląc. Takie granie cechuje wysoce efektywne kolumny głośnikowe. Mam też w domu jedną parę słuchawek które też grają szybciej niż pozostałe - po prostu zawsze jak świeży i wypoczęty perkusista z adhd :) Nie ma mowy o tym że powyżej pewnego poziomu głośności czuć niechęć do grania i pojawia się bałagan. Co było dla mnie zaskakujące Klipsche grają energicznie i z zaangażowaniem już przy niskich poziomach a nie jak moje poprzednie kolumny (kilka różnych konstrukcji) niemrawo (niestety grały dobrze tylko w wąskim zakresie poziomu głośności). To więcej niż dobre, bardzo rzetelne granie. Do wybitności brakuje im nieco detali w brzmieniu i odrobiny magii w kreowaniu sceny 3d (albo muszą mieć lepsze warunki). Bas też mógłby być mocniejszy - ale ja w niecałych 20 m2 za dużo nie narzekam.
mam zwykły najzwyklejszy burczybas Klipsch R12SW, z 12 calowym głośnkiem jako generatorem i większość pasma użytecznego pochodzi z buczenia rury bas reflexu. Ustawiony między kolumnami i trochę przed nimi - gr bardzo fajnie, dochodzi potrzebne i niezbędne mięsko i psycho-akustycznie poprawia się wszystko.
pentody SE obciążone samymi tubami grają już bardzo ciekawie, zwłaszcza na nowo muszę się przyzwyczaić, że nawet przy dużej głośności i spiętrzeniach to nadal gra tak przejrzyście i kontrolowanie :-).
na zwykłej aktywacji "pasywnej" i dołożeniu 2 kostek w klasie AB za 27 zł na woofery, jest już dużo lepiej niż pierwotnie 5W z lampy 6f6 grające full-range, szarpiące się z wooferami i dosyć przypadkową interakcją bas-refleksu z pomieszczeniem. Można już robić radosną taneczną imprezę, a dźwięk, ustawiony na razie przeze mnie na słuch, potkami na subie i kostkach i z zatkanymi prowizorycznie dziurami BR, nie ma się audiofilskio czego wstydzić.. ;-}
Efekty w szyciu suba z wooferami aktywnie zamelduję w przyszłym tygodniu, może z jakaś sesją zdjęciową.
Wartości które przyjąłem dla arbitralnie i "z palca" wybraneo punktu podziału mogą się jeszcze zmienić, jak zmierzę mody pomieszczenia odsłuchowego. Przy okazji zrobię częściową korekcję pomieszczenia zrobi jakimś dołkiem -6dB i szerszym odstępem zwrotnic od częstotliwości dudniącej. W wyżej wklejonym przeze mnie kalkulatorze, wyszło mi teoretycznie 74 Hz z podanych wymiarów pokoju, ale wolę to jeszcze na miejscu zmierzyć zanim coś polutuję na sztywno.
samo ograniczenie kostek wzmacniaczy na wooferach od zaledwie 80 Hz (max zalecane przez guru od subwooferów) odciąży znacznie stabilizatory zasilania. Już teraz basy w prowizorycznej OZ mają bardzo przyjemny tembr harmonicznych. Wygłuszenie obudowy wełną zepchnie mi (mam nadzieje) rezonans poniżej przetwarzanego pasma.