Najpierw w kwestii formalnej - myślę że nie zaprzątajmy sobie głowy jakąkolwiek magiczną liczbą typu 1000, po prostu piszmy. Tak samo "my audiohobby" brzmi mało przekonująco, różnijmy się pięknie i niech każdy pisze swoje typy, bo przewinęły się i jeszcze przewiną rzeczy, które dla niektórych audiohobbystów mogą nie uchodzić za godne uwagi. Tymczasem...
1000. Silver Chair "Frog Stomp" - tester audiofilski. ;) Jak ta płyta brzmi, że jest źle zrealizowana, to system do wymiany. Poza tym ciekawy, młodzieńczy grunge z krainy kangurów, zanim zespół popadł w psychodeliczną błazenadę.
999. Souls at Zero - bez tytułu. Druga część przygód perkusisty Shannona Larkina, po Wrathchild America, a przed Godsmack. Tak tak, to ten sam gość, ciężka muza o słodkim smaku goryczy, rewelacyjny wokal, taki złoty środek pomiędzy Farinellim a Morbid Angel. :) Na youtube jest kawałek "Checkin in" albo "Grey world" jako próbki.
998. Dub Pistols "Point Blank" Klasyczny przykład kapeli, że im później tym gorzej. Interesująca zbalansowana gatunkowo elektronika, a płyta ma bardzo ciekawe analogowe brzmienie. Gościnnie wystąpił np. Tom Morello.
997, 996. Statik Sound System "Tempest A" + "Reworkings" Klasyczny przykład, że nowe brzmienia były już dawno, a za odkrywcze uchodzi to, co ktoś dekadę później odkopie i wykastruje brzmieniowo.
995. Esthero "Breathe from another" - fajny przykład damskiego lawirowania między hip hopem, jazzem, ambitniejszym popem, itp.
994. Bonobo "Live Sessions" - krótki test na możliwość złapania infekcji Bonobo. Fajny klimat kameralnego koncertu i kawałki z ich lepszej ery według mnie, kiedy najwięcej korzystali z instrumentów mechanicznych.
993. Kapele ze wsi Warszawa "Infinity" - sposób na wprowadzanie ludzi w trans muzyką inspirowaną polskim folklorem.
992. downset - bez tytułu. Alternatywa dla RATM, do tego bardzo dobrze zrealizowana brzmieniowo płyta.
Na razie tyle na szybko.