Wielkie dzięki za info.Niestety nie ma ich na alegrze.
Szkoda,że kolega borizm zniknął miesiąc temu.
Prosiłem o opisanie przeróbki DP7020,ale już się nie pojawił....
Kenwood DP-7020 mam rozgrzebany.
Jakiś rok temu wywaliłem wszystkie op-amp, robiąc póki co I/V pasywny na 100 Ohm i się poprawiła muzykalność ale spadła dynamika.
Wywaliłem D.P.A.C. KAG01, przełączając OS na 18 bit, ale nic to nie dało.
Przerobiłem za to Kenwood DP-6020, który grał tragiczne. Podchodziłem do niego trochę jak do jeża, z przeświadczeniem, że PCM1701 ma tak silny glitch, że nic nie da się z nim zrobić, ale glitch jest niezauważalny z tego co wytestowałem, a zejście z OSx8 na NOSx1 zupełnie go powinno wyeliminować, coś czasami miałem wrażenie, że on wychodzi w niektórych nagraniach.
Zmian było bardzo dużo, bo i konstrukcja dziwnie niedopracowana jak na tę jakość wykonania. Modyfikacja była trudna i nie polecam tego odtwarzacza do modyfikacji, chyba że do czystej i długiej zabawy. Nie zrobiłem tylko rejestru przesuwnego, aby przesunąć w kierunku starszych bitów, ale i tak grało to świetnie na młodszych, że 2xPCM56P-J się zawstydziły (tak mi się wydaje).
Ważniejsze zmiany opisałem na aukcji Allegro
http://allegro.pl/kenwood-dp6020-nos-nonopamp-high-end-odtwarzacz-cd-i5138776423.html - poniżej treść:
Odtwarzacz oparty jest o dwa doskonałe przetworniki Burr-Brown / Texas Instruments PCM1701 o gwarantowanej dokładności PCM56P-K (rok 1987), lub PCM61P-K (rok 1989), a będące następcą, czy odmianą flagowego PCM64/PCM65 (rok 1988), które były konsumencką wersją ultradokładnych przetworników pomiarowych DAC729. PCM1701 jest w/g dostępnych specyfikacji przetwornikiem PCM64/PCM65 ze zintegrowanym rejestrem przesuwającym, zapewniającym wejście szeregowe. PCM1701 (rok 1989) stosowany był w drogich i najdroższych konstrukcjach, ale nie zyskał on popularności z uwagi na wysoką cenę, konkurencję w postaci PCM58 (1988) i dość szybkie pojawienie się następcy, znacznie tańszego PCM1702 (rok 1993), który stosowany nagminnie, zyskał szersze uznanie.
Lista wykonanych po kolei ważniejszych modyfikacji w DP-6020:
0. Zamontowałem gniazdo do taśmy zasilacza na płycie, aby dało się ją wyciągać, bo była przylutowana do zasilacza.
1. Ominąłem w torze 3 spośród 4 op-amp i dźwięk lekko się ożywił (przełączałem mikro przełącznikiem w trakcie odsłuchu, aby naprawdę widzieć różnicę).
2. Usunąłem układ D.P.A.C. KAG01 sztucznie rozszerzający rozdzielczość o dodatkowe 2 bity, ale niewiele to dało.
3. Wyrzuciłem z toru układ deglitch i nie stwierdziłem żadnych różnic (znów przełączałem mikro przełącznikiem, aby dostrzec różnicę).
4. Skoro przetworniki nie mają zauważalengo glitch przy OS x8, pokusiłem się o fizyczne usunięcie wszystkich 4 op-amp na kanał i zastosowałem pasywne I/V z opornikiem 50 ohm i dźwięk się ogólnie poprawił w kwestii muzykalności, ale stracił na dynamice.
5. W miejsce 4 podwójnych op-amp zbudowałem swój sprawdzony układ aktywnej konwersji I/V, zbudowanej na niskoszumnych parowanych tranzystorach NPN o dużej liniowości (JFET nie mają tu wymaganej niskiej oporności source-gate), pracujący bez sprzężenia zwrotnego w czystej domenie prądowej i dźwięk odzyskał dynamikę. Nie mylić tego układu z bardzo przeciętnym układem "Fetyzator/Fetishizator" stosowanym przez uznanego Lampizatora, bo to rozwiązanie, naśladujące w zamyślę lampę elektronową, bazuje niestety na pasywnej konwersji I/V, i do tego z tranzystorem JFET jako wzmacniacz napięciowy o bardzo dużym wzmocnieniu napięciowym i przez to kiepskiej liniowości.
6. Zbudowałem prosty powielacz napięcia 30V z filtrem aktywnym (te 3 pomarańczowe kondensatory do zastosowań militarnych + ten duży + jeszcze parę od drugiej strony płytki), aby zwiększyć prąd pracy układu i wzmocnienie prądowe-napięciowo, lecz niestety firma Kenwood zastosowała potencjometr z napędem silnikowym o dziwnie niskiej oporności 3k Ohm, którego nie chciałem usuwać, który utrudnił mi uzyskanie typowego poziomu wysterowania na wyjściach RCA, bez dalszej komplikacji układu (musiał bym dodać stopień bufora prądowego), która może pogorszyć brzmienie.
7. Poprawiłem zasilanie części cyfrowej zegara masterclock, wstawiając Sanyo OS-CON i MKT, ale nie zauważyłem poprawy.
8. Z uwagi na to że dźwięk dalej nie był w pełni otwarty, muzykalny, klarowny zdecydowałem się na zabawę z filtrami cyfrowymi i zamiast SM5818 stosowałem SM5813, SM5843, czy bardzo drogi PMD100, lecz nie przyniosło to spodziewanej poprawy, na jaką liczyło moje wyczulone już ucho.
9. Zdecydowałem się usunąć filtr cyfrowy zupełnie, stosując sprawdzone rozwiązanie na super szybkich bramkach CMOS, które nie powoduje przesunięcia w fazie sygnałów między przetwornikami (jaką ewidentną przypadłość ma niestety większość konstrukcji DIY z audiostereo.pl) i dopiero po tej zmianie, dźwięk nabrał naturalnego, otwartego brzemienia, bez nachalności i sykliwości i podbarwień intermodulacyjnych op-amp'ów, bez chaosu i zamulenia jaki wprowadzają układy OS.
10. Poprawiłem zasilanie układu procesora dźwięku, odsprzęgając dławikiem, dodając kondensatory, który teraz odpowiedzialny jest za precyzyjne podawani próbek i miałem wrażenie, że nastąpiła minimalna poprawa klarowności wysokich.
11. Ponownie próbowałem doboru oporników I/V i kondensatorów, stosując Nichicon Muse, WIMA MPK, Elna Cerafine/Silmic, oporniki Vishay Dale, ale w stopniu wyjściowym wróciłem do sprawdzonych niebieskich 47uF/50V Nichicon dla audio i japońskich oporników węglowych.
12. Nie będą pewny ostatecznej jakości wysokich tonów, dodałem właśnie (nad układem masterclock) układ reclock na super szybkim przerzutniku, dla minimalizacji jitter i zaobserwowałem zwiększenie się precyzji wysokich tonów.
13. Wymieniłem kondensatory na wyjściu na Elna Tonerex, aby trochę ożywić brzmienie - dobór kondensatorów wyjściowych wydaje się być nareszcie jedynym elementem mającym wpływ na brzmienie!