Audiohobby.pl

ZASILANIE - SPRAWDZONE ROZWIĄZANIA I URZĄDZENIA.

Karol

  • 2002 / 4295
  • Ekspert
20-10-2014, 21:43
Odpisałem Rolandsingerowi i przez parę godzin myślałem. że mi się nareszcie udało.
Wreszcie skleciłem parę zdań, które można zrozumieć.
Już niemal poczułem się dumny z siebie.
A tu raptem okazuje się, że nie ma tak dobrze. Znów porażka. Mimo, że się starałem, nie wyszło.
Kolega Rolandsinger, dziś oznajmił wszem i wobec jak bardzo się pomyliłem.
Na nic starania. Okazuje się, że dalej to co piszę jest kompletnie niezrozumiałe.
No i jestem w kropce, bo jaśniej już nie potrafię.

Na dokładkę Cypis pisze:

Pogodziłem się z tym, że jestem głuchy (czyt. niewrażliwy na sugestie) i dałem sobie spokój z audiofilskimi, w moim przekonaniu, bredniami. Kablami się nie zajmuję w ogóle. Szkoda mojego czasu. Wolę ten czas "stracić" na poszukiwanie dobrej muzyki.

Przestałem cokolwiek rozumieć.
Do tej pory myślałem, że jak ktoś nie zajmuje się bredniami, to nie siedzi tam, gdzie się te brednie plecie.
No i jeszcze ta muzyka.
Jak Cypis mówi, że szkoda mu czasu i woli go „stracić” na poszukiwaniu dobrej muzyki, to przecież nie kłamie.
Ta muzyka gdzieś tu musi być inaczej by tu nie siedział.
A ja nic nie widzę, nic nie słyszę…
Kompletnie się pogubiłem.
Nie jest to przyjemne uczucie.

Ale żeby tylko to.
Okazuje się, że napisałem coś, o czym nawet nie pomyślałem.
Przecieram oczy ze zdumienia.
Cypis z wielkim przejęciem oznajmia:
...Następnie wykuć ze ściany stary kabel i wymienić, wymienić trafo rozdzielcze na ulicy, kable dosyłowe z elektrowni a potem... No właśnie. Dlatego od razu pytałem o typ audiofilskiej elektrowni. Oczywiście ciągle pamiętamy o dobór odpowiednich bezpieczników po drodze i sąsiadów bez jakichkolwiek odbiorników energii.

BTW. Jak by stanęło na elektrowni wiatrowej to mam od razu pytanie o siłę i kierunek wiatru. ;)
...

Byłem święcie przekonany, że nic takiego, nikomu nie kazałem robić.
To z tego co napisałem wynikają aż takie konsekwencje?
Wydawało mi się, że ja tylko poprosiłem tych którzy zajmowali się zasilaniem swoich urządzeń audio, żeby podzielili się tym co robili i z jakim efektem.
Boże, co ja narobiłem?!

A najgorsze jest to, że napadłem na obu kolegów, Cypisa i Rolandsingera i kazałem im coś słyszeć.
A oni przecież nie słyszą!

Nie wiem co mam powiedzieć. Nigdy taki nie byłem...
Wiem, że głupio się tłumaczę, ale nie wiem co we mnie wstąpiło.
Koledzy, jeżeli możecie wybaczcie.
Proszę...
:-)

.johny

  • 98 / 3799
  • Użytkownik
20-10-2014, 22:40
Karol czego się spodziewałeś?

Zazdroszczę wolnego czasu.

pozdr

Karol

  • 2002 / 4295
  • Ekspert
20-10-2014, 23:10
Karol czego się spodziewałeś?

Zazdroszczę wolnego czasu.

pozdr

Johny, ależ niczego innego. Zresztą dobrze o tym wiesz. :-)
Chyba jak na razie idzie według scenariusza jaki przewidywałem.
Jak widzisz, padły dosłownie prawie całe zdania.

Ps. I przyślij mi wreszcie te tytuły.
« Ostatnia zmiana: 20-10-2014, 23:21 wysłana przez Karol »

pastwa

  • 3815 / 5865
  • Ekspert
20-10-2014, 23:39
Co jest warte uwagi, a co spokojnie można sobie darować?

Z tych kabli sieciowych (markowych) ktore polegly w starciu z moja percepcja, mozna sobie darowac:
- Nordost Heimdall 2 (i wszystkie nizsze modele),
- Black Rhodium Night,
- Chord Purple,

Jakby mnie jednak postawic pod sciana, to jedyny kabel sieciowy, ktory wydawalo mi sie (juz widze jak Roland rechocze) ze faktycznie poprawil brzmienie sluchanego cd playera (bo na wzmaku to juz efekt byl dyskusyjny) to dosc kosztowny (940 funtow) Kubala Sosna Emotion oraz jeszcze wykwintniejszy Kubala Sosna Elation (1480 funtow).

Jak dasz rade Karol to inwestuj w tego druta (moze byc i tanszy Emotion), na moje ucho zredukowal minimalnie szum tla i w przeciwienstwie do innych sieciowek, byl to efekt w miare latwo wychwytywalny, zwlaszcza na bardzo malych skladach (jakies trio jazzowe, wokalna muzyka) dawal odrobine wieksza cisze obszaru 'niemuzycznego', ze tak to ujme...

Cena tego Kubali dosc dyskusyjna, smiem twierdzic, ze kolosalnie wieksze zmiany brzmienia uzyskuje u siebie poprzez odsuniecie/dosuniecie kolumn do sciany o takie 10cm, stad caly efekt nie wywolal u mnie audiofilskich emocji ;'))

To wszystko jednak faktycznie mozna uslyszec, jak sie trafi odpowiednio i dla osoby bezkompromisowej, kwestia finansowa nie bedzie robila wiekszej roznicy, zgaduje, w przeciwnym razie nie widze sensu nawet wchodzic w temat.

Karol

  • 2002 / 4295
  • Ekspert
21-10-2014, 00:18
Pastwa,
tylko jeden kabel zasilający?
Być może zasugerowałem się tym co widziałem u Johny-ego czy Wiktora i cały czas myślałem o komplecie:
 - kabel od ściany do listwy albo kondycjonera,
 - sieciówki do połączenia urządzeń z listwą czy kondycjonerem.

Co do słyszenia tych zmian w dźwięku, po zamianie na zwykły kabel zasilający.
Mówię oczywiście o wizycie u Johny-ego.
Przyszło mi do głowy, że producent kondycjonera mógł jakoś "zadbać" o to, by po wpięciu zwykłego kabla, było wyraźnie gorzej.
Czyli dopuszczam taką możliwość:
  kondycjoner z firmowymi sieciówkami - normalnie,
  po wpięciu zwykłego kabla - gorzej.
Wydaje mi się to całkiem prawdopodobne.
Nawet w takim laptopie, każdy producent dba o to by pasował tylko ich zasilacz firmowy.
Johny twierdził, że jest ewidentna różnica na plus i nie mam podstaw mu nie wierzyć.
Ale tak naprawdę, to ja słyszałem tylko, że jest gorzej po zamianie firmowej sieciówki na zwykły kabel komputerowy.
« Ostatnia zmiana: 21-10-2014, 00:27 wysłana przez Karol »

brodacz

  • 1780 / 3800
  • Ekspert
21-10-2014, 02:25
Pożycz ten kabel od Johnego i zrób test ze zwykła sieciówką u siebie a najlepij niech Ci ktoś to przepina, tak żebyś nie widział.Jestem prawie pewien że bez sugestii Johnego ,że teraz będzie dużo gorzej lub teraz bedzie znacznie lepiej już takiego efektu wow nie będzie.

Ja jak nie jestem pewien zawsze robię ślepy test a po nim dokonuje wyboru tan było z sieciówkami tak też było z baterią do Black Pearl której przy 5 próbach nigdy nie zgadłem i moim zdaniem nic nie wnosi jak miałem ten wzmacniacz  przez chwilę w domu i jeszcze z kilkoma rzeczami.

Jeśli natomiast z kondycjonerem drogie kable graja lepiej a bez kondycjonera nie to ja widze takie urządzenia jako typowy generator kosztów.
« Ostatnia zmiana: 21-10-2014, 02:34 wysłana przez brodacz »

Ged

  • 1714 / 5867
  • Ekspert
21-10-2014, 08:02
Johny, gdybyś zechciał zabrać głos w sprawie swojego systemu zasilającego ?

Cypis

  • 2479 / 5004
  • Ekspert
21-10-2014, 08:10
Do tej pory myślałem, że jak ktoś nie zajmuje się bredniami, to nie siedzi tam, gdzie się te brednie plecie.

Jakbyś nie zauważył, drogi Karolu, to forum nie składa się wyłącznie z Twojej osoby i Twoich poszukiwań lepszej siecówki. Można tu bywać z różnych powodów.

Byłem święcie przekonany, że nic takiego, nikomu nie kazałem robić.
To z tego co napisałem wynikają aż takie konsekwencje?

Nieświadomość nie jest usprawiedliwieniem. Konsekwencją rozmowy o 1,5m kablu zasilającym i jego wpływie na brzmienie jest konieczność rozważania jakości pozostałego toru zasilającego między gniazdkiem sieciowym a elektrownią, bo tam jest dużo więcej miedzi niż 1,5m. To podpowiada zwykła logika. Podobnie jak rozmowy o 1,2m chinchu powinny powodować chęć rozważania jakości miedzi na "kilometrowych" ścieżkach na płytkach PCB w odtwarzaczach i wzmacniaczach.

Ta sama logika podpowiada, że skoro audiofilom jest doskonale obojętne jak prąd jest dostarczony do gniazdka w ich audiofilskich pokojach i z jakiej chińskiej fabryki pochodzi PCB w ich urządzeniach audio, to tak samo obojętne powinno być jakim kablem są spięte urządzenia.

To ewidentna niekonsekwencja, co mnie osobiście, dziwi i zastanawia albo właśnie rzeczona nieświadomość.

Jeśli więc zdajesz sobie sprawę z ogromu problemu to poczytuj moje wypowiedzi jako drwinę z audiofilskich poglądów. Jeśli nie masz tej świadomości, jako szczerą podpowiedź gdzie dalej szukać poprawy brzmienia. Zamiast wymieniać 1,5m miedzi w sieciówce wymieniałbym, z lepszym skutkiem (i taniej!), dziesiątki metrów miedzianego kabla w ścianach. Serio.

Wydawało mi się, że ja tylko poprosiłem tych którzy zajmowali się zasilaniem swoich urządzeń audio, żeby podzielili się tym co robili i z jakim efektem.

I tak też zrobiliśmy. Ja żadnych zmian brzmienia nie słyszę. Czy taki opis moich doświadczeń jest wystarczający czy oczekiwałeś bardziej poetyckich opisów niczego?
Pzdr, Tomek
d(-_-)b

-Pawel-

  • 4720 / 5470
  • Ekspert
21-10-2014, 09:50
Jeśli natomiast z kondycjonerem drogie kable graja lepiej a bez kondycjonera nie to ja widze takie urządzenia jako typowy generator kosztów.

Ale to jest bardzo prawdopodobne, w przeciwnym wypadku robimy to o czym pisze Cypis, czyli przedłużamy kabel ścienny o 1,5m i nic poza tym. Dopiero kondycjoner tworzy nam coś w rodzaju częściowej izolacji od sieci elektrycznej. Pozostaje pytanie czy cały system kondycjoner+firmowa sieciówka jest wart zmian, które zachodzą względem zwykłego gniazdka + zwykła sieciówka?

Inna sprawa to manipulacje producentów. Może wyjść ostatecznie na to, że płacimy krocie za jakiś prosty filtr, który "gra" tylko w towarzystwie swoich drogich kolegów.

Coś jak z ładowarką do iPhone, zrobiona identyczna ładowarka USB o takich samych parametrach ładuje telefon kilka razy dłużej lub nie działa w ogóle, podobnie jest gdy użyjemy nie-firmowego kabla. Tylko oryginalna ładowarka z oryginalnym kablem działa poprawnie, to jest voodoo, które można łatwo sprawdzić. W ten sposób producent walczy z konkurencją i tworzy monopol na swoje okablowanie do telefonów.

Rolandsinger

  • 2894 / 5866
  • Ekspert
21-10-2014, 10:00
Karol czego się spodziewałeś?

Zazdroszczę wolnego czasu.

pozdr

Dokładnie. To jest taka osobowość u audiofilów, rozpisywać się na całe tomy, zero logiki, odniesienia do obiektywizmu, za to sporo emocji, wrażeń, uniesień. Jak to mówi mój kumpel: "baba w wersji męskiej".
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

pastwa

  • 3815 / 5865
  • Ekspert
21-10-2014, 10:19
Pastwa,
tylko jeden kabel zasilający?

Dwa kable przeciez, tanszy i drozszy Kubala Sosna ;'))

Nie wiem co tu jeszcze, ja tak bardzo nie eksplorowalem tematu zasilania sprawdzajac wszystkie mozliwe firmy...

Wiem, ze taka listwa Nordost QB4 Quantum QBase (3000PLN) potrafila wyeliminowac wplyw pralki (zwlaszcza przy wirowaniu) na sygnal audio (ale to bylo jak gralem z Cd-playera i na sluchawkach), nie zakupilem jednak owego Nordosta. Teraz mam solidna listwe z solidnym kablem od lokalnego producenta, kosztowalo mnie to w sumie niecale 1000PLN, dla swietego spokoju glownie, ostatecznie, wzmacniacz (Jolide) wypialem i gra bezposrednio z gniazdka w scianie, wydaje mi sie, ze dynamika jest odrobinke lepsza. DAC, iMac, modem, pozostaly wpiete w listwe, testow porownawczych juz nie robilem, nie mialem do tego serca....

brodacz

  • 1780 / 3800
  • Ekspert
21-10-2014, 10:51
Jeśli natomiast z kondycjonerem drogie kable graja lepiej a bez kondycjonera nie to ja widze takie urządzenia jako typowy generator kosztów.

Ale to jest bardzo prawdopodobne, w przeciwnym wypadku robimy to o czym pisze Cypis, czyli przedłużamy kabel ścienny o 1,5m i nic poza tym. Dopiero kondycjoner tworzy nam coś w rodzaju częściowej izolacji od sieci elektrycznej. Pozostaje pytanie czy cały system kondycjoner+firmowa sieciówka jest wart zmian, które zachodzą względem zwykłego gniazdka + zwykła sieciówka?


Czyli że taki poważny kondycjoner może być naszą prywatną elektrowną ?
A za nią nice clean power ? :-)
Tylko jak rozpoznać taki w prawdziwego zdadrzenia ?
W tych od Shunyaty w środku prawie nic nie ma a kosztują 15,20 tys.
Następne pytanie ,czy warto płacić te 15 ,20 tys aby kable zaczeły grać i aby potem móc zapłacić kolejne 15 czy 20 za te kable?

4m

  • Gość
21-10-2014, 11:00
http://audiohobby.pl/index.php?topic=3037.0

;)

A tak bardziej serio dodam, że sprawa nie jest tak różowa jak się może wydawać. Na dodatek temat przeładowany jest audiofilskimi mitami i audiofilską niewiedzą. Sporo fajnych rzeczy na ten temat napisał np. majkel, Molibden, jar1 i inni,  można znaleźć tu i tam, jak się poszuka po słowie kluczu z linka powyżej. Tutaj ogólnie widzę dwie szkoły - inżynierska oraz materiały marketingowo-reklamowe producentów kabli, listew, etc. Są to biegunowo różne szkoły.
« Ostatnia zmiana: 21-10-2014, 11:19 wysłana przez 4m »

-Pawel-

  • 4720 / 5470
  • Ekspert
21-10-2014, 11:12
Następne pytanie ,czy warto płacić te 15 ,20 tys aby kable zaczeły grać i aby potem móc zapłacić kolejne 15 czy 20 za te kable?

Moim zdaniem nie warto, chyba, że zaistnieje nadmiar gotówki i chęć zbudowania bezkompromisowego i ładnie wyglądającego wypaśnego systemu :)

Inna sprawa to o czym pisał Pastwa, sam myślę o wyeliminowaniu pralki, lodówki, odkurzacza itd bo to jest już namacalny problem i sam go zauważam u siebie.

Piopio(AS)

  • 89 / 3501
  • Użytkownik
21-10-2014, 12:25
Jest takie coś jak Pure Power.

http://www.purepoweraps.com/aps.htm

Takie urządzonko od nich załatwia sprawę prądu raz na zawsze.

A że drogo to inna bajka.