Audiohobby.pl

ZASILANIE - SPRAWDZONE ROZWIĄZANIA I URZĄDZENIA.

wiktor

  • 2503 / 5891
  • Moderator Działu Słuchawki
20-10-2014, 12:56
... no i do tego, jakieś podstawki, haczyki, etc., żeby nie dyndały, bo jeszcze spadnie napięcie!

wiktor

  • 2503 / 5891
  • Moderator Działu Słuchawki
20-10-2014, 12:57
;)

Cypis

  • 2479 / 5030
  • Ekspert
20-10-2014, 13:10
A tak całkiem BTW i OT.

Ciekawe czy użytkownicy stradiwariusów zastanawiają się, równie często jak audiofile nad kablami zasilającymi, czy ich szkcypcze (pisownia zamierzona) grają lepiej na smyczku z włosia karego czy gniadosza, albo jak zależy brzmienie od wilgotności i ciśnienia powietrza, a może lepiej brzmią zaraz po burzy, albo czy brzmienie zależy od wieku drzewa z którego zrobiono kalafonie, albo....

Echhhhh... Tyle pytań a tak krótkie życie....  ;D
Pzdr, Tomek
d(-_-)b

-Pawel-

  • 4724 / 5496
  • Ekspert
20-10-2014, 13:35
Jedno wiem na pewno, ten facet się nie patyczkował:

http://www.kipnis-studios.com/The_Kipnis_Studio_Standard/Equipment.html

http://www.kipnis-studios.com/The_Kipnis_Studio_Standard/Cables_%26_Wiring.html

@Cypis - polecam w cieście chilli, nie można się od nich oderwać :)
« Ostatnia zmiana: 20-10-2014, 13:51 wysłana przez -Pawel- »

brodacz

  • 1780 / 3826
  • Ekspert
20-10-2014, 13:50
Największą z durnot jaką przeczytałem to był komentarz pod któryms z testów Ryki.Facet twierdzi ,że kabel usb gra mu inaczej w zależności od tego jak jest ułożony i o co się opiera.
Trzeba być nieźle zrytym aby wierzyć w coś takiego lub na jakimś kwasie czy czymś podobnym bo po zwykłym ziole to takich wizji jeszcze nie ma.
Uśmieszku nie dodam bo to już nie jest nawet śmieszne.

Max

  • 2204 / 5388
  • Ekspert
20-10-2014, 13:51
Ciekawe czy użytkownicy stradiwariusów zastanawiają się, równie często jak audiofile nad kablami zasilającymi, czy ich szkcypcze (pisownia zamierzona) grają lepiej na smyczku z włosia karego czy gniadosza, albo jak zależy brzmienie od wilgotności i ciśnienia powietrza, a może lepiej brzmią zaraz po burzy, albo czy brzmienie zależy od wieku drzewa z którego zrobiono kalafonie, albo....

:)
http://nobleinstruments.pl/skrzypce/39-dumpit-nawilzacz-do-skrzypiec.html

i...

http://www.polskieradio.pl/10/484/Artykul/518139,Upadek-legendy-Stradivarius-jak-zwykle-skrzypce

Max

  • 2204 / 5388
  • Ekspert
20-10-2014, 14:01
No i widzisz Karol... Ciężko na tym naszym forum o konkretne w konkretnych kwestiach odpowiedzi.

Ja ze swej strony dodam, iż byłem dumny i podniecony kiedy udawało mi się usłyszeć różnice między wzmacniaczami bądź źródłami (a zdarzało mi się to wcale nie tak często). Pragnę zapewnić, że różnice między słuchawkami uważam za ewidentne w większości przypadków. Bo też nie zawsze.
:)

Co do kabli i przedłużaczy, różnice zawsze były najbardziej zauważalne w sferze wizualnej. Miewałem białe, czarne, czerwone i brązowe.

Cypis

  • 2479 / 5030
  • Ekspert
20-10-2014, 14:47
Jedno wiem na pewno, ten facet się nie patyczkował:

A kto bogatemu zabroni?! Ale też zauważ jaka ma płytotekę. Ten gościu to meloman, nie audiofil w pejoratywnym tego słowa rozumieniu.

BTW. Fajny ma ten wiatraczek przy kanapie. Całkiem nieaudiofilsko musi mu szumieć. :D

http://www.polskieradio.pl/10/484/Artykul/518139,Upadek-legendy-Stradivarius-jak-zwykle-skrzypce

Cytuj
Ten sam instrument w różnych warunkach akustycznych będzie inaczej odbierany – opowiada Pielaszek. – Inaczej w małym pomieszczeniu, pełnym ludzi, a inaczej w wielkiej sali koncertowej.

Czyli zamiast inwestować w kable może lepiej przesunąć fotel w pokoju albo zaprosić znajomych. Zapewne młoda, ładna, inteligentna melomanka albo audiofilka zdecydowanie lepiej poprawi odbiór muzyki niż najdroższy kabel zasilający.

I by wreszcie napisać coś w temacie....

Podobnie jak Max rozróżniam w większości przypadków słuchawki i kolumny, rzadko udaje mi się rozróżnić wzmacniacze, źródła wszystkie graja dla mnie tak samo. Oczywiście wszystko to pisze w kontekście potencjalnego testu ABX. Przy bezpośrednim porównaniu oczywiście różnice są "fundamentalne" dopóki nie zniknie presja potrzeby rozróżniania.

Pogodziłem się z tym, że jestem głuchy (czyt. niewrażliwy na sugestie) i dałem sobie spokój z audiofilskimi, w moim przekonaniu, bredniami. Kablami się nie zajmuję w ogóle. Szkoda mojego czasu. Wolę ten czas "stracić" na poszukiwanie dobrej muzyki.
Pzdr, Tomek
d(-_-)b

Rolandsinger

  • 2894 / 5892
  • Ekspert
20-10-2014, 16:12
Wyobraźmy sobie sytuację, że jesteście na spotkaniu ludzi wierzących, że w obiektach UFO latają ufoludki, a widziane zjawiska na niebie nie są możliwe do wyjaśnienia w żaden znacznie bardziej racjonalny sposób.

Tymczasem wpada kilku takich jak Max czy Cypis, którzy uważają, że moja retoryka jest zbyt daleko posunięta w kwestii dosłowności, ale mimo to piszą, że pewne sprawy to brednia.

To fakt, audio pow. pewnego pułapu (właściwie wszystko od tego, co pojawia się na forach audio w górę) to najoczywistsza brednia, ale czyż nie jest tym samym powiedzenie komuś, że jego wiara w pewne zjawiska to jest bullshit, co nazwanie go bałwanem?

Ja przynajmniej piszę szczerze twierdząc, że wiara w oczywiste marketingowe nonsensy jest głupotą, a nie wpadam na ww. spotkanie fanklubu ufoludków i rozmawiam z nimi jak z rozsądnymi ludźmi.

"Tak, tak; nie, nie" , bzdura jest bzdurą i nie należy uważać, że wykazując komuś czyjąś naiwność czy głupotę popełnia się jakieś faux pas. Bo to jest tak jakby siedzieć latami na spotkaniu tych czubków od ufoludków i dywagować z nimi o pogodzie nie uderzając w stół, że wszyscy mają nierówno pod kopułką.
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

-Pawel-

  • 4724 / 5496
  • Ekspert
20-10-2014, 17:02
Więc jaką rolę spełniasz rejestrując się na forum o ufoludkach i zdaje się posiadając jakąś kolekcję latających talerzyków? Ludzie jestem bałwanem! Ale oni też!

Temat drogich sieciówek i innych wynalazków jest mi od wielu lat obojętny, chociaż chciałbym zrobić porządek z buczeniem, ale to tak btw. Jednak nie widzę przeszkód aby dać ludziom możliwość dyskusji na te tematy, nie każdy musi być od razu taki doświadczony i oświecony, nikomu nie można zabraniać spróbować i uczyć się na własnym doświadczeniu oraz wymieniać poglądy tutaj. Cypisa czy mnie to nie rusza, ale jeśli komuś gruby kabel poprawia komfort psychiczny, niekiedy wynika to z samego faktu ekranowania, to nie mam nic przeciwko, a nawet chętnie sam zobaczę i posłucham jeśli ktoś mi taki system udostępni. Czy coś usłyszę? Może tak, może nie, byle dobrze się bawić. I tego wszystkim życzę!

Cypis

  • 2479 / 5030
  • Ekspert
20-10-2014, 17:57
To fakt, audio pow. pewnego pułapu (właściwie wszystko od tego, co pojawia się na forach audio w górę) to najoczywistsza brednia, ale czyż nie jest tym samym powiedzenie komuś, że jego wiara w pewne zjawiska to jest bullshit, co nazwanie go bałwanem?

Dostrzegam pewną "subtelną" różnicę pomiędzy stwierdzeniem "gadasz głupoty" a "jesteś głupi".

Wielokrotnie już pisałem, dopuszczam taką możliwość, że istnieją słyszalne różnice tylko, że ja ich nie słyszę. Niemniej nie zmienia to faktu, że z mojego punktu widzenia, zajmowanie się sprawami które mnie nie dotyczą tylko z tego powodu by "należeć do światka audiofilskiego", to właśnie rzeczone audiofilskie brednie na które najzwyczajniej szkoda mi czasu.

[edit]

Uważam, że całą masa legend związanych z audio wynika ze zwykłego instynktu stadnego. Nikt nie ma odwagi pójść pod prąd i przyznać się, że nie słyszy opisywanego cudownego brzmienia. Ten sam instynkt powoduje, że pomimo tego, że różnic nie słyszymy wmawiamy sobie, że tak jest i nawet prześcigamy się w barwnych opisach przeżyć jakich doświadczamy z tego tytułu.

« Ostatnia zmiana: 20-10-2014, 18:00 wysłana przez Cypis »
Pzdr, Tomek
d(-_-)b

-Pawel-

  • 4724 / 5496
  • Ekspert
20-10-2014, 20:01
"Uważam, że całą masa legend związanych z audio wynika ze zwykłego instynktu stadnego. Nikt nie ma odwagi pójść pod prąd i przyznać się, że nie słyszy opisywanego cudownego brzmienia. Ten sam instynkt powoduje, że pomimo tego, że różnic nie słyszymy wmawiamy sobie, że tak jest i nawet prześcigamy się w barwnych opisach przeżyć jakich doświadczamy z tego tytułu."

Jest w tym sporo racji. Często nowy adept sztuki audio chce zabłysnąć i wykupić sobie miejscówkę wśród starych wyjadaczy. Posługuje się nie do końca znanymi sobie pojęciami, opisuje różnice tam gdzie wydaje mu się, że powinny zaistnieć na podstawie tego co przeczytał itd, w końcu wychodzi na to, że większość osób pisze z przekonaniem o swoich odczuciach, ale przekonanie to nabyło w sposób nazwijmy mało "profesjonalny". Czasami jest tak, że coś jest naprawdę na rzeczy. Ja czasami mam spory problem z odróżnieniem źródeł poza playerami przenośnymi. Dlaczego? Bo one ewidentnie zmieniają charakterystykę w zależności od impedancji słuchawek (kiedyś to sprawdziłem i się potwierdziło po wielu testach i porównaniach z towarzyszącym eq). Pamiętam jak wszyscy pisali, że Cowon D2 jest ciemny i mulisty. Owszem, był taki na wszystkich niskoohmowych słuchawkach, szczególnie IEM. Z drugiej strony nigdy nie słyszałem większych syków i pisków niż D2 spięty z wysokoohmowymi IEM (custom). Ta mulistość to nie było brzmienie tego playera tylko efekt zmian charki w połączeniu z nieoptymalną impedancją słuchawek. Wyszło na to, że świetnie sobie radził z 50ohm dynamikami i wcale nie mulił, ani nie sypał sybilantami. Inna sprawa - dało się go ustawić samym wbudowanym eq w taki sposób, aby "stroił" z danymi słuchawkami prowadząc je liniowo - było to nie do odróżnienia po przepięciu słuchawek do innego źródła.

Inny przykład. Mam taki kabel USB, który prawdopodobnie jest jakiś trefny. Kosztował 15zł chyba i stary drukarkowiec za 6PLN daje mi zupełnie inny dźwięk (poprawny). Ten drugi traci barwę i wypełnienie i system gra jakby słuchawki były nie do końca wysterowane. Cóż poradzę, że to słychać, tutaj nawala coś innego niż eq. Mam nawet taką teorię, że niektóre kable mogą najzwyczajniej nie pasować elektrycznie do danych systemów lub pojedynczych klocków, jeśli dzieje się coś podobnego jak z moim USB to mamy gotowy produkt, który gra lub nie. Druga część mojej teorii polega na tym, że żaden klocek (poza przetwornikami końcowymi - słuchawki/kolumny) nie ma swojego charakteru, nabywa go dopiero wpięty w dany system. Ale to moje prywatne opinie zbudowane dotychczasowym doświadczeniem i zapewne nie do zaakceptowania dla osób mających inne poglądy i być może większe doświadczenie i ja nie mam nic przeciwko :)

I można tak w nieskończoność, ale tutaj chyba było o zasilaniu tak więc zapraszam do dalszej dyskusji ;-)

headfun

  • 75 / 5836
  • Użytkownik
20-10-2014, 20:10
Panowie - jestem rozczarowany tym co piszecie. Spodziewałem się zażartej dyskusji, a tu tylko potwierdzenie tego, co wiem :( Wisicie mi paczkę czipsów i 3 perły.

-Pawel-

  • 4724 / 5496
  • Ekspert
20-10-2014, 20:10
Największą z durnot jaką przeczytałem to był komentarz pod któryms z testów Ryki.Facet twierdzi ,że kabel usb gra mu inaczej w zależności od tego jak jest ułożony i o co się opiera.

Mam gniazdo w laptopie, które łączy całkowicie lub tak trochę w zależności od położenia kabla, USB jest dosyć luźną wtyczką i o ile w tym moim nieszczęsnym gnieździe dysk przenośny wysypuje błąd po ruszeniu kablem, to podpięty DAC jakoś jeszcze uciągnie, ale jestem ciekaw czy też zauważyłbym podobne zjawisko jak opisywane :) Kiedyś sprawdzę z ciekawości, bo do słuchania korzystam z innego USB.

Gdy widzę taki tekst to zawsze są dwa wyjścia, albo ktoś zmyśla świadomie lub nie, albo ma coś spaprane i nawet o tym nie wie, gniazdko lub np. puszczający lut na wtyczce jest tutaj całkiem prawdopodobnym scenariuszem.

sir.jax

  • 241 / 3803
  • Aktywny użytkownik
20-10-2014, 21:34
:D :D :D :D :D :D
Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.