kontynuując wątek...
od mniej więcej roku sprzęt grał coraz gorzej, bardziej ostro i sucho, dni, gdzie "grało fajnie" były bardzo rzadkie. Nawet zacząłem się zastanawiać nad wymianą całego sprzętu... od paru dni gra mi znowu conajmniej bardzo dobrze.
Otóż przez przypadek ułamałem sobie banana w kablu głośnikowym, więc wymieniłem sobie od razu wszystkie, jako że bananom zaczęło się łuszczyć złoto i widać było pod spodem ciemną zkorodowaną miedz (wtyki audioquest), a samym kable, jako, że zaczynały zielenieć (siltech amsterdam) pocynowałem końcówki, żyby mieć pewność, że wszystkie żyły się stykają i mieć pewny styk w bananie. No i stał się cud, brzmnienie przestało być męczące, doszło mnóstwo szczegółów, bas przestał się rozłazić...
Pewnie kiedyś wymienię sam zieleniejący kabel głośnikowy, ale co mam wybrać, żeby był bardziej odporny na korozję? Srebro?
---
"OBEY", "CONFORM", "MARRY AND REPRODUCE", "CONSUME", "WATCH TELEVISION"