Audiohobby.pl

Dlaczego jedengo dnia gra dobrze, drugiego tragicznie?

cles

  • 1604 / 6106
  • Ekspert
30-06-2011, 16:24
>> Gustaw, 2011-06-30 16:02:29
Wcześniej grało różnie, w zależności od dnia tygodnia i pory dnia (najlepiej w poniedziałek wieczór)

Z tego wpisu wynika, że mówisz o czymś innym. To nie ma związku z porami dnia czy dniami tygodnia. Ma związek z rozłączaniem sprzętu od sieci lub od siebie. Czasem także wpięcie nowego kolocka. Niestety bez jakiejś trwałej reguły.

Jeśli u mnie zaczęło grać wybitnie to właśnie po powyższym. Nigdy samo z siebie ( bo Pn , wieczór itd)

Gustaw

  • Gość
30-06-2011, 16:28
OK. Za mało się chyba cofnąłem z czytaniem wątku.

Vinyloid

  • 2470 / 5319
  • Ekspert
30-06-2011, 17:28
No właśnie kol. Gustaw.  Nygus adresował wątek do posiadaczy high-endu, tym bardziej nie rozumiem dlaczego się wcinacie w temat. Lepiej zrobicie jak zasięgniecie porady jakiegoś fachowca od dezynsekcji a nie od uziomów, co by wam korniki do reszty nie spałaszowały tych waszych komór pogłosowych a la Focal.

bartek9611

  • 29 / 4954
  • Użytkownik
30-06-2011, 17:46
cles
 po rozpięciu całego sprzętu ?
na jak długo czy to u Ciebiue reguła ?

zyzio

  • 960 / 5998
  • Ekspert
30-06-2011, 18:27
To nie ma związku z porami dnia czy dniami tygodnia. Ma związek z rozłączaniem sprzętu od sieci lub od siebie. Czasem także wpięcie nowego kolocka. Niestety bez jakiejś trwałej reguły.

Jeśli u mnie zaczęło grać wybitnie to właśnie po powyższym. Nigdy samo z siebie ( bo Pn , wieczór itd)


Dokładnie tak jest. Tylko tyle, ze niewiadomo co i kiedy rozłączyć....bo to też nie zawsze pomaga.....w niedzielę np. potraktowałem Furutechem Destat same sieciówki, listwę i gniazdko w ścianie - nic więcej....i zaczęło grać wybitnie.....akurat wtedy...., innym razem mogłoby się nie udać......wiem, że to śmiesznie brzmi, ale to nie ma nic wspólnego z autosugestią......coś się robi z systemem - elektryzuje, magnetyzuje...nie mam pojecia...nie ma to nic wspólnego z porą dnia, samopoczuciem....główny problem jest gdzieś indziej.....

zyzio

  • 960 / 5998
  • Ekspert
30-06-2011, 18:32
>> cles, 2011-06-30 14:41:16
Nie udało mi się zidentyfikować przyczyny. Jak zyzio pisał, RGC pomaga ale problemu do końca nie eliminuje, przynajmniej u mnie. Nie mam pojęcia o co chodzi.


To prawda, choć bardzo mi pomaga.....tak jak i DESTAT Furutecha.....choć mozna przedobrzyć dmuchając nim na wszystko.....tu jest tak jak z lekarstwem na raka, niby wiemy wiele, ale sedna problemu nie znamy......

zyzio

  • 960 / 5998
  • Ekspert
30-06-2011, 18:40
Najzabawniejsze jest to ,że podłączamy nowy klocek czy nowy kabel i czasem zaczyna grać świetnie, a to pewnie wcale nie zasługa tak do końca tej nowości :D

bartek9611

  • 29 / 4954
  • Użytkownik
30-06-2011, 20:24
przecież musi byc jakas przyczyna takiego stanu rzeczy - hm. widać że wiele osób boryka się z tym problemem
może jaest tu na forum ktoś kto rozwiązał problem
a może to jakość prądu lub faktycznie konieczność odprowadzenia do ziemi "syfu" z bierającego się w urządzenaich - tylko ciekawe jest że to podobno nie u wszstkich ma miejsce

janko

  • 186 / 5710
  • Aktywny użytkownik
30-06-2011, 20:50
A dlaczego sprzęt przenośny, zasilany akumulatorowo, jednego dnia gra dobrze, drugiego tragicznie?
Czyżby na niego też większy wpływ miał "ten syf!", niż np. dziwnym trafem, dzień tygodnia i akurat, dziwnym trafem, ten wspomniany poniedziałek wieczór, kiedy jeszcze zrelaksowani po weekendzie, siadamy w fotelu.. i ulga..

No dlaczego?

cles

  • 1604 / 6106
  • Ekspert
30-06-2011, 20:59
Wiedziałem, że zyzio zaraz przyjdzie :-)

Tak, jak widać kilka przynajmniej osób wie o czym mówimy.
Właśnie ta losowość i niepowtarzalność jest najgorsza. Ni cholery nie można tego odtworzyć później. Trzeba czekać na następny "skok".

cles

  • 1604 / 6106
  • Ekspert
30-06-2011, 21:12
>> zyzio, 2011-06-30 18:40:00
Najzabawniejsze jest to ,że podłączamy nowy klocek czy nowy kabel i czasem zaczyna grać świetnie, a to pewnie wcale nie zasługa tak do końca tej nowości :D

Zyzio, dokładnie.
Wydaje mi się, że wiele osób podłączających czy to nowe kable, czy nowy klocek jeśli doznaje tzw opadu szczęki i tzw transformacji systemu, własnie spotyka się z tym zjawiskiem. Przypisuje to nowemu elementowi a tak naprawdę może to być właśnie "fenomen X".

Testujemy powiedzmy kabel i doznajemy olśnienia. Brzmi fantastycznie, mówimy no jak kable nie grają jak system mi gra 100 razy lepiej, bas się pogłębił góra jest taka delikatna a jednoczesnie skrzy się i wybrzmiewa bez końca. Wokale stają się tak realne, że az ciarki na plecach. I jesteśmy w siódmym niebie, płacimy każde pieniądze.
Po jakimś czasie niewiele z tego pozostaje. Większość powie, że to przyzwyczajenie do brzmienia a to właśnie było "fenomen x" Zasługą był nie kabel ale rozłączenie i ponowne spięcie systemu.

Jak słyszę gdzieś bardzo entuzjastyczną opinię o kablach czy sieciówkach jestem pewien, że to nie kabel tylko "fenomen x"

kuben

  • 488 / 5515
  • Zaawansowany użytkownik
30-06-2011, 21:38
Jak pierwszy raz podłączyłem wzmacniacz lampowy to po wygrzaniu lamp (po ok 30min) zacząłem czuć fizyczną(!) przyjemność w uszach i ogólnie w mózgu jak by lampowe dźwięki pobudzały produkcje serotoniny. Taki audiofilski sex od szyi w górę. Fenomen XXX. Dodam, że już nigdy więcej czegoś takiego nie doznałem.

cles

  • 1604 / 6106
  • Ekspert
30-06-2011, 21:53
No własnie. Tak to jest.

Gustaw

  • Gość
30-06-2011, 22:47

>> cles, 2011-06-30 21:12:05
Zasługą był nie kabel ale rozłączenie i ponowne spięcie systemu.

Co w sytuacji kiedy wpinamy i wypinamy ten sam kabel i nic się nie zmienia ? Brak serotoniny ? OK.

Co w sytuacji kiedy w ten sam system wpinamy super drogi i wypaśny kabel/klocek, z nastawieniem "to musi lepiej zagrać", a dźwięk ulega degradacji i przestaje nam się podobać ? Gdzie ta serotonina ? Powinna być ale jej brak. Dlaczego ?

lancaster

  • Gość
30-06-2011, 22:58
Czekolade sobie kupcie :-)