W lekkiej wersji:
Do tego czasu beda juz tak zlozone w swej inteligencji komputery personalne, ze to one beda nam komponowac muzyke na zyczenie, a byc moze nawet kreowac ja w czasie rzeczywistym aby zaspokoic nasze zapotrzebowanie na dana melodie. Bedziemy jak nic mogli bezposrednio polaczyc sie z takim urzadzeniem, lekko scyborgowani, nie bedzie wiec wymogu posiadania tradycyjnego sprzetu grajacego, gdyz muzyke uda sie rozegrac w 100% w naszym mozgu stymulujac odpowiednie jego obszary.
W wersji bardziej hardcorowej:
Nie bedziemy wcale sluchac muzyki, nasze umysly zostana sztucznie wyewoluowane i wyzute z posiadania potrzeb (w tym i relaksacyjnych) wszelakiego rodzaju, staniemy sie zunifikowanym intelektem, zdolnym z czasem funkcjonowac bez ciala fizycznego, wpierw w celu przetrwania na Ziemi w minimalistycznej formie, a w dalszej perspektywie dla podboju kosmosu. Przejdziemy niejako z analogu na cyfre ;'))