Audiohobby.pl

Zamówienie kondensatorów PIO (i nie tylko)

lancaster

  • Gość
07-09-2009, 07:43
prinz np. kombinacja K40y-9+teflon....jesli komus bedzie brakowalo gory.
am walcowaty PIO tez mi sie bardzoiej podoba jako całosc - gestosc i spojnosć dźwieku.
Mundorf jest lekko wydelikacony, ma wiecej gory(od samego PIO)i nie ma wrazenia takiego kopa. Za to jesli ktos sobe ceni dźwiek wg "klasycznych" audiofilskiech standardow to Mundorf moze mu bardziej przypasć do gustu.
Roznica miedzy tymi konami jest podobna(choc nie az taka skala) do tej jaka ostatnio slyszałem porownujac LM3875 do TDA1516. Moze i w 3875 gora jest lepsza, ale jako całosc to jak dla mnie nie ma tematu - lepsza kontrola/zwartość i pełnia w całym pasmie.

lancaster

  • Gość
07-09-2009, 07:44
krisio, sorki - wszystko jasne :)

lancaster

  • Gość
07-09-2009, 07:46
krisio, myslę ze nie trzeba sie pisać na komplety - ale to Ty tu rządzisz.
Ostatnio kiedy robiliśmy zamwienie przy większym zakupie(a taki ten bedzie) facet bezproblemowo "rozbijał" set-y.

prinz

  • 97 / 5796
  • Użytkownik
07-09-2009, 09:45
potrzebuję konda któy ewentualnie zastąpi black gate N na wyjsciu.
Góry mi nie brakuje, chciałbym raczej cos neutralnego ale z impaktem.
W ogole jakie pojemnosci kondensatorow PIO + teflon powinno sie stosowac gdy kond jest uzywany jako kondensator sygnalowy?
Let a good sound make this hard times a little sweeter!

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
07-09-2009, 09:53
Mam dwie uwagi z własnego doświadczenia - po pierwsze bocznikowane lub równolegle łączone kondensatory brzmią gorzej niż jeden właściwy, a po drugie do celów łączenia sygnałów można z powodzeniem używać zwykłych elektrolitów polarnych przy zachowaniu biegunowości zgodnie z napięciem stałym występującym między stopniami. Powiem też, że najlepsze wyniki miałem zawsze na takich "klasycznych" elektrolitach, a nie niepolarnych, ani żadnych kondensatorach foliowych czy monolitycznych. Fakt, że teflonowych ani PIO nie próbowałem, ale też te ostatnie są zupełnie spoza zakresu napięć i gabarytów, jakie mnie interesują.

lancaster

  • Gość
07-09-2009, 10:00
majkel, ostatnio jestem fanem 2A3. w koeljnym wzmaku robie własnie zasilacz krzemowy i sprawdzę dwa obok siebie jak taki sie spisuje.
Żarzenie lam koncowych raczej pradem zmiennym....chociaz eksperyment z kobylastym zasilatorem 2,5V to nie problem - kondensatory milion faradów nie kosztuja majątku na takie napiecia :)
szczerze mowiac nie bardzo wiem gdzie widzisz nowatorskosć wzmaka SET na 300B....jak sie domyslam PSE.
Poradnie(mimo wszystko) uwazam zrobiony piec.
Mi tam akurat stylistyka nie przeszkadza, a nawet sie podoba - i tutaj to rzeczywiscie cecha rozpoznawcza AA.

lancaster

  • Gość
07-09-2009, 10:06
prinz, moim zdaniem BG N na wyjściu nie jest neutrany, tylko dosodzony i nieco ograniczjący impact wlasnie.
Pogadaj z np. Zydelkiem co sie stało keidy N-ki zastąpił zielonymi PIO.

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
07-09-2009, 10:13
Słuchałem kiedyś TwinHeada z 2A3 przez słuchawki, i jest to dźwięk najbardziej zbliżony do tego, co ja na krzemie lubię, natomiast robią na mnie wrażenie 45 mesh plate, niestety solid plate nie słyszałem. 45 mają połowę mocy 2A3, więc do głośników mogą być mniej ciekawe, ale jako wyjście pre całkiem całkiem. ;)

Odnośnie bocznikowania to pisałem oczywiście o torze sygnałowym, w zasilaniu to ja bocznikuję, potem bocznikuję boczniki, itd. :)

lancaster

  • Gość
07-09-2009, 10:28
majkel, dla mnie ostatnio 1,5W do głosników nie stanowi klopotu.
2A3 ma takiego opa/wzmocnienie, ze sporadycznie dochodze do godz 10 we wzmaku na gośnikach ok 90dB(no moze 90-93:))

lancaster

  • Gość
07-09-2009, 10:34
...mnie majkel w lampach naprawde nie porwala "lampowosć", tylko wręcz przeciwnie - to ze co poniektore konstrukcje mają wiekszego kopa i zrożnicowanie od kombajnów tranzystorowych...i do tego różnorodnośc barwy.
Nie skreślilem tranzystorow, ale na razie mam fun z lampy....czasami opamp pomimo lekkiego wzgledem lampy "wyjaowienia"tez potrafi zaskoczyc....takie tam japońskie mądrosci ludowe - ameryki nie odkrywam.

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
07-09-2009, 10:46
Dobrze kombinujesz lancaster. :) Dobry op-amp jest dobry, tylko ludzie z uporem maniaka nie chcą stosować dobrych op-ampów. Można np. przyjąć, że żaden op-amp bezwarunkowo stabilny przy G=1 nie gra. Życie staje się prostsze, a muzyka lepiej brzmi. Druga nauka to taka, że wyższe serie tego samego op-ampa grają lepiej, a opowieści, że lepsze mają tylko parametry DC należy włożyć między bajki. Trzecia to taka, że tych z wejściem JFET należy unikać gdzie tylko można, no chyba, że nie można. Przy DACach napięciowych nie trzeba, więc problem z głowy. :)
Poza tym układ tranzystorowy też może mieć bogatą barwę, tylko musi być odpowiednio szybki i rozdzielczy. Takie kuriozum, ale wynikający z tego, że słowo "rozdzielczość" zbyt często występuje zamiast słowa "przerysowanie", a słowo "neutralność" zamiast "bezbarwność", itp. ;)

jjurek

  • 2067 / 6035
  • Ekspert
07-09-2009, 11:19
>> lancaster

Jako dotychczasowy fan lamp nieco zmieniałem podejście do krzemu.
Obecnie słucham na cherlawym  tranzystorowcu pracującym w klasie AB (a może nawet B).
O dziwo gra bardzo słodko i "analogowo" (?).
Słodko- mam  na myśli np. trąbkę Milesa, która w jednym dzwięku gra mięciutką średnicą i jednocześnie  tnie jak skalpel (a nie tylko "tnie").
Zero wychudzenia czy wyostrzenia dzwięku.


 DIY z krzemem jest o wiele tańsze niż z zabawa z lampami.
I prądzik tak człowiekiem nie potelepie :). Chociaż takie lutowanie z "dreszczykiem" ma swój urok.

A co do japońskiej szkoly dzwięku: to blisko jej do formuły słuchawek Grado- dobrze kumam? :).


lancaster

  • Gość
07-09-2009, 12:00
"A co do japońskiej szkoly dzwięku: to blisko jej do formuły słuchawek Grado- dobrze kumam? :)."

Na szczęscie nie jest to taki typ prezentacji pod każdym wzgledem :)
Grado mają w dźwięku nutę naturalnej swobody i to łączy obie filozofie.

jjurek

  • 2067 / 6035
  • Ekspert
07-09-2009, 12:05
>> lancaster

Filozofie?
Filonogie?
Technozofie?
:)

krisio06

  • 347 / 5933
  • Zaawansowany użytkownik
07-09-2009, 14:03
>> lancaster, 2009-09-07 07:46:58
krisio, myslę ze nie trzeba sie pisać na komplety - ale to Ty tu rządzisz.
Ostatnio kiedy robiliśmy zamwienie przy większym zakupie(a taki ten bedzie) facet bezproblemowo "rozbijał" set-y.

Ja mam ostatnio strasznie mało czasu i tego starałem się uniknąć, gdyż jest potem z tym nieco bałaganu.
OK, można pisać się na osobne części, ale proszę, tylko Ci co MUSZĄ.
Po zamknieciu listy napiszę do sprzedawcy i spytam się ile jakie "rozbite sety" będą kosztować.