Panowie, z waszy rozważań nad tajemnymi mocami sprawiającymi że kable sa sztywne miękkie i drgające dochodzę do wniosku, że:
1. kabel zrobiony z linki jest miękki, da się go łatwo wyginać i charakteryzuje s\\ię oporem R0 dla prądu stałego, opór ten dla tego kabla (fi-1mm2) dla częstotliwoście 20Hz jest nieco większy od R0, przy częstotliwoście 20kHz opóre ten będzie równy powiedzmy R0+0,1*R0.
2. Kabel sztywny zrobiony z drutu fi=1mm2 dla prądu stałego bedzie miał opór ciut mniejszy od R0 - dlaczego bo puste przestrzenie pomiędzy pojedynczymi linkami sa wypełnione miedzą, a nie powietrzem - to tak z tajemnych mocy. Ten sam kabel dla f=20Hz bedzie miał opór równy R0, natomiast dla f=20kHz będzie miał R0+0,05*R0.
Nasówa sie pytanie - Dlaczego ten z drutu ma mniejszy opór przy 20Khz?
Tu właśnie tkwią te tajemne moce które sprawiają, że kable drżą ze strachu przed wysokimi częstotliwościami.
Odpowiedź jest bardzo porsta. Poniewąz przy dużych częstotliwościach w przewodniku powstaje pole magnetyczne, które sprawia że powstają prądy wirowe (tajemna moc poruszająca kablami), które to "wypychaja" prąd płynący przez przewodnik na zewnątrz. Prąd wtedy płynie po powierzchni kabla, a nie przez całą jego średnicę. Dlatego też kabel z drutu o fi=1mm2 dla wysokich częstotliwości będzie miał fi=0,9mm itd. natomiast kabel z linki będzie miał mniejszą średniće, gdzyż w grę wejdą nam te tajemne odległości pomiędzy pojedynczymi drucikami w lince.
Jak juz wiecie moi drozy Magicy, usztywnianie przewodu nic tu nie daje.
Drugą rzecza która może mieć wpływ na odtwarzany sygnał jest izolacja-dilektryk, PVC guma czy igielit to najgorsze rozwiązanie, najlepsze to mika i teflon, ale o tym w innym poemacie.. Na temat teoretycznego wpływu średnicym sztywności i dielektryka kabla na jakość lini transmisyjnej. Bo chyba mi nie powiecie że słyszycie różnice w sygnale rzędu 0,5dB?