Filtry pierwszego rzędu może i kręcą fazę każdy z osobna (lowpass i highpass) ale sumują się z powrotem do sygnału wejściowego.
Załóżmy na chwilę że highpass ma postać filtru C-R a lowpass jest R-C (równoważny głośnikowemu L-R) , oba są nie obciążone, R i C są takie same.
Prąd obu gałęzi jest równy Uwe/(R+Xc) gdzie Xc jest reaktancją konda równą 1/(j*w*C) tak więc napięcie na rezystorze highpassa jest Uwe*R/(R+Xc) natomiast na kondzie lowpassa mamy Uwe*Xc/(R+Xc). Po zsumowaniu (tak jakby akustycznie) dostajemy Uwe*(R+Xc)/(R+Xc) = Uwe a więc napięcie wejściowe - i to dla każdej częstotliwości. Na tym polega koherentność czasowa filtrów 1st order.
Niestety - to będzie działało w praktyce tylko jeżeli gwizdek i midwoofer miałyby takie same charakterystyki SPL - a wtedy nie musielibyśmy robić żadnego podziału.
Zwykle gwizdek ma rezonans tak z 10 razy wyżej niż midwoofer, który z kolei ma roll-off lowpass zblizony do 4th order typowo przy 5k podczas gdy gwizdek sięga 20 - 30kHz. Te rzeczy kręcą fazę - gwizdkowi do przodu względem midwoofera w okolicach rezonansu gwizdka a midwooferowi do tyłu względem gwizdka w okolicach roll-off. Można oczywiście próbować cofać gwizdek do tyłu celem niwelacji tych problemów, ale i tak nigdy nie osiągniemy idealnej koherentności czasowej, zwłaszcza poniżej podziału zawsze pojawi się miejsce gdzie SPL będą się odejmowały. Próbowałem już to symulować na danych pomiarowych Seasa i zawsze rezultaty były syfiaste.
Natomiast SF - mogli stosować filtry all-pass, które jednak kręcą fazę w stronę "przyczynową" a więc 0 .. -180 (cewki prosto, kondy skrzyżowane) albo 180 .. 0 (kondy prosto, cewki skrzyżowane) z przebiegiem owej fazy jak filtr 2nd LR (lowpass w pierwszym przypadku, highpass w drugim). Lepsze rezultaty osiąga się cofaniem gwizdka.