Wydaje mi się Alucard, że dążysz do drogiego gdy tanie gra tak samo albo lepiej. Czym jest firemka choćby Chord przy Korgu? Przy jego profesjonalnym doświadczeniu? Niczym. Jedna z wielu wydmuszek w świecie audiofilizmu. Niestety za dużo przeszedłem slepych testów by patrzeć na cenę.
Korg w odróżnieniu od Chorda jest firmą, dla której rynek audiofilski to taki skromny dodatek do zarobków. Ich kasa i renoma bierze się z produkcji instrumentów muzycznych i wynalazków około tego, a nie hajpów na forach koneserów dźwięku odtwarzanego.
Z audio, zwłaszcza tego audiofilskiego, nie da się żyć za to, co niektórzy chcą nazywać normalnymi cenami. Ja mogę powiedzieć śmiało, że nie żyję z audio, choć broń Boże nie piszę tego jako analogii do np. Korga. Był taki czas w moim życiu, że żyłem z audio, ale wtedy miałem preferencyjny ZUS i małe wydatki. :) Jeden facet, zanim wszedłem w tą branżę oficjalnie, tłumaczył mi, że audio to kicha, ale ja go nie posłuchałem, jak zresztą często nie słucham różnych ludzi i o ile nie mogę powiedzieć, że tego żałuję, to przyznaję mu rację. To jest kapryśny rynek, przez co nie dający stabilnych zarobków. Mógłbym sporo o nim napisać, mechanizmach, relacjach towarzysko-biznesowych, itp.