Pięknie i przekonywająco to przedstawiłeś Majkel. Tzn. skąd się bierze rozbieżność naszych preferencji.
Jak najbardziej zgadzam się, że symfonika, a nawet kameralistyka brzmi w naturze chłodno i bardzo lekko, dokładnie tak jak na Grado. W tym gatunku te słuchawki są prawdziwym WZORCEM.
Jednak wszelkie koncerty rockowe, bluesowe, a także większość jazzowych, to gładkie, basowe, soczyste granie płynące z nagłośnienia. Wokaliści na takich imprezach ZAWSZE śpiewają do mikrofonów i tak tę muzykę rejestruje nasz móżg i tak powinna ona brzmieć na sprzęcie, jak na koncercie. Wokalista czy kapela rockowa, bluesowa, jazzowa bez mocnego, basowego nagłośnienia jest jak Małysz bez nart. Po prostu w życiu czegoś takiego nie słyszałem.
Tak więc argument, iż Grado przedstawiają wokale takimi, jakimi są bez mikrofonu jest prawdziwy ale tylko dla muzyki chóralnej, w każdym innym przypadku (99% słuchanej przeze mnie muzyki) to nosnens.
_____________________________________
Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)