Hm, takie same podobno cechy maja kable Harmonixa lub stare NBSy.
Ja slyszalem kiedys jednego Cardassa, ktory kompletnie mi sie nie podobal - dlatego czuje lekka niechec.
Do tej pory zawsze kiedy mialem kontakt z jakims japonskim IC - nigdy nie byl zly. Byly rozne na swoj sposob - ale zaden nie byl szkodliwy i nie wypaczal. Nie moge tego kompletnie powiedziec szczegolnie o interkonektach zza wielkiej wody lub europejskich.
Ciagnie mnie bardzo do tego Harmonixa CI230 MKII, Furutechy graja roznie - niektore sa szczegolowe i jasne, niektorze wprowadzaja ocieplenie wiec ciezko trafic. Evolution Audio bylby dobry ale jest poza moim obecnym budzetem. Te ktore nie sa konfekcjonowane to loteria. Bez testu nie ma co kupowac.
Widze, ze jest nawet najnizszy Fadel na allegro za 300 PLN :)
Chetnie sprobowalbym Kondo ale to takze ponad 2 razy wiecej niz obecnie moge przeznaczyc. Ogolnie nie da sie ukryc, ze faworyzuje japonskie IC i takiego tez bede szukal :)
Jako, ze wiec Kondo jest poza budzetem, sensowne Furutechy tez (a o granie tych z metra nie mozna sie za bardzo dowiedziec), zostaje wspomniany Harmonix CI230 oraz Oyaide. Acrolink tez jest b.ciekawy i moim zdaniem swietny - ale to nie szkola brzmienia do mojego obecnego systemu.
Jest jeszcze Ortofon - o ktorym nikt nic nie wie ?
Reasumujac.... Zbierajacy swietny opinie w kraju kwitnacej wisni Harmonix jest bardzo kuszacy. Poza tym robia w zasadzie 3 modele i to ich cala oferta. Bardzo bardzo drogi, bardzo drogi i troszke drogi :) Wiec nie stawiaja na ilosc produkujac wiele dziwnych produktow jak Tara np. w ofercie ktorej sa koble totalnie rozniace sie filozofia brzmienia.
Oyaide PA-02 kiedys mialem wiec wiem czego sie spodziewac ale to tez nie bylby w tej chwili dla mnie dobry wybor.
Raczej wolalbym tez nie kupowac nastepnego amerykanina :) zdecydowanie japonczyka, pewnie bedzie to ten Harmonix gdyz nie moge mu sie oprzec - moze uda mi sie nawet posluchac, a w przyszlosci Kondo - albo wyzszy Harmonix...