Do czytania jest schemat. Opowiadanie o nim można napisać różne, jak to widać np. w tym wątku. Widziałem kiedyś debatę, jak się dwóch znanych elektroników audio kłóciło, czy Sziklai działa na zasadzie sprzężenia zwrotnego, czy nie. Jednemu wyszło, że działa, innemu, że nie działa. Ten drugi miał też więcej "kibiców". Ja na przykład uważam, że Sziklai to układ działający na zasadzie sprzężenia zwrotnego i nieważne co na ten temat mówi demokracja. Oprócz tego, że widzę gdzie i jak to sprzężenie zwrotne następuje, to Sziklai "objawowo" przedstawia się jak ze sprzężeniem zwrotnym. Po pierwsze - gra tak se, a po drugie - przy złym doborze tranzystorów się wzbudza. Dźwięk i stabilność dla mnie po stronie Darlingtona.
Tak że ten, nie gniewaj się Jurku, ale ograniczę się do lektury schematu. Nie chce mi się tu rozpisywać, ale na wejściu są FETy o ujemnym napięciu bramki odcinającym prąd drenu, więc one cały czas jadą na prądzie nasycenia (zachowują się jak źródło prądowe). Tam można tylko zmienić napięcie na potku 50 omów. Sygnałem wymuszającym tę zmianę jest napięcie. Sygnałem odejmowanym od sygnału źródła też jest napięcie, więc gdzie tu sprzężenie prądowe? Prądowo jest przenoszony sygnał na drugą parę tranzystorów bipolarnych, na zasadzie lustra, a efekt wzmocnienia napięciowego polega na wymuszaniu takiego samego prądu na znacznie większej rezystancji 56k. Na stopień wejściowy wchodzi napięcie i wychodzi napięcie.