Lancaster dobrze napisał - w dźwięku HD800 jest jakiś nalot, a słuchałem z początku produkcji i bodajże z 2011 egzemplarzy. Będę miał te słuchawki znowu przez cały wrzesień, to zobaczę jak w trzecim egzemplarzu z dźwiękiem. Właściciel jest zachwycony. Pierwsze HD800 jakie słuchałem, to była dla mnie liga GS1000 od biedy, bo wolałem Grado i nadal wolę. Ten nalot w dźwięku, nazwijmy to "oddech trupa", jest dla mnie w pewne dni nie do zniesienia. Słuchałem tych słuchawek z różnych wzmacniaczy. Ciekawy efekt był z Zaną Deux OTL, ale z naturalnością miało to mało wspólnego - zacznijmy od tego, że tak słodkiej trąbki nigdzie nie słyszałem, a już szczególnie nie na żywo. I może na tym zakończę, ale to nie była wina słuchawek.
Co do T1 - tu muszę się zgodzić z opinią gelo, tyle że tak właśnie grały stare, a ja miałem takie z wiosny 2010. Nuda i płasko, choć pasmo w miarę równe, barwy OK. Od PS1000 zbierały mocne bęcki to i poszły do ludzi. Podobno nowsze lepiej grają, mają bardziej dociążony dźwięk. Pewnie coś w stronę T5p, bo innego słusznego dla nich kierunku nie widzę. Poza tym dla mnie modele Tesla z kątowo ustawionym przetwornikiem są niewygodne, bo muszę muszle słuchawek dawać na tył głowy i przedni brzeg mnie gniecie w kości policzkowe, a centryczne ubierane Beyery jak choćby T90, nie zmuszają mnie do takiej niewygody. Zresztą to też bardzo dobre słuchawki, chyba bym wolał od HD800, ale to się przekonam znowu wkrótce.