Musiałbyś zrobić wszystkie modyfikacje T-H, które ma Piotr u siebie, żeby można było mówić o sensie wkładania dokładnie takiego samego zestawu lamp. Kolejnym warunkiem jest posiadanie takich samych gustów i reszty sprzętu, bo co człowiek, to lubi trochę co innego, lub zupełnie co innego, i oczekuje też nie zawsze tego samego, albo co innego szczególnie ceni w tym samym modelu słuchawek, czy w ogóle czegokolwiek. I to wszystko jeszcze przy założeniu, że reszta toru gra mniej więcej tak samo.
A tak bardziej skrótowo - chyba nie ma sensu szukać w necie odpowiedzi na pytanie, jaki jest mój ulubiony ser pleśniowy, itp.?
Wczoraj mieliśmy mini-spotkanie w Krakowie z udziałem Woo Audio 6 SE. Po raz pierwszy w życiu zabawiłem się na poważniej w mówiąc z angielska "rolowanie tub". Mając na uwadze wielość poematów i esejów opisujących magiczne podróże po krainie barw, smaków i aromatów dźwiękowych towarzyszących wymianie lamp na inne, poczułem się jak walnięty młotkiem w łeb, bo wyszło z szybkiego przerzucenia kilku kompletów lamp od różnych i tych samych producentów, że tych naprawdę grających jest niewiele, reszta bardziej udaje niż gra, albo mówiąc precyzyjniej - mniej lub bardziej sprawnie małpuje niektóre elementy muzyki pierwotnie zawarte w nagraniu i możliwe do usłyszenia inną drogą.