Ok. :) To żeby nie było niedomówień, porównywałem na K701, oba DACe podłączone przez USB (w wypadku Beresa Belkinem PureAV Gold, w wypadku HeadRooma "zwykłym" kablem) do MacBooka Pro, muzyka w iTunes w formacie Apple Lossless. HeadRoom to zupełnie inna szkoła dźwięku - Beresford jest misiowaty, z podbitym midbasem i łagodną górą, HeadRoom jest znacznie bardziej analityczny - nie ma tak podbitych pasm, a separacja i szczegółowość jest zdecydowanie lepsza. W związku z mniejszą ilością midbasu, "mięsa" jest mniej, bas schodzi za to niżej niż w Beresfordzie i jak już pisałem, jest lepiej trzymany w ryzach. Sam wzmacniacz jest znacznie lepszy niż w Beresfordzie, mocy ma o wiele więcej, co znacznie poprawia dynamikę. Niestety, na AKG, które same w sobie są "odchudzone" taka szkoła grania się według mnie nie sprawdza, dlatego sprzedaję poza nimi wszystko i idę o krok dalej.