Niestety.......... nie zagrało to tak źle jak się spodziewałem ;-)
Nie miałem dzisiaj okazji aby porównywać PS-1000 z innymi słuchawkami i dlatego napiszę o mojej ocenie w skali absolutnej, systemu Lector+WBA+Grado PS-1000.Sprawa pierwsza. WBA absolutnie nie wygląda jak prototyp lub coś w tym rodzaju. To miłe dla oka urządzenie o dobrej wartości postrzegania. Fajny klocek i tyle. Jako płyt testowych użyłem płyt, które praktycznie znam na pamięć i które wielokrotnie służyły mi jako materiał testowy przy wielu systemach.
1. Karim Bremnes - Lorsivelse
Nagranie nr 14 - Melankoli -
Wszyscy znajomi nie mogą już słuchać tego nagrania i ja sam również ale muzyka zaczynająca się od spokojnej ballady a kończąca rockowym łojeniem
jest bardzo dobrym materiałem testowym.
To co usłyszałem to świetny, konturowy bas. Wzmacniacz trzymał ten zakres można by rzec "za ryj" i dzięki temu nie było kotłowania się dźwięku w najtrudniejszych momentach. Bardzo, bardzo fajnie. Niestety pozytywy akurat w tym nagraniu tutaj się kończą. Wokal Kari Bremnes miał odchudzoną barwę i lekko wiercił dziurę w uchu. To nie był namacalny, zmysłowy i kobiecy śpiew tylko odczuwało się to jako coś sztucznego, lekko wypranego ze mocji. Dalej. Gitara elektryczna, która zwykle ma sporo mięcha i prawie słychać jak w tym Marshalu, lub innym piecu gitarowym, te lampy się wręcz gotują tutaj bardziej przypominało gitarę generowaną przez syntezator Yamaha DX7. Bez czadu i syntetycznie. Słychać było tutaj stosunkową zimną sygnaturę dźwięku.
Trochę zastanawiający jest dla mnie najwyższy zakres częstotliwości. Dla mnie, wysokich, jest ciut zbyt wiele a przy tym nie mają odpowiedniej subtelności i zróżnicowania. Mam też wrażenie pewnej wręcz chropowatości tego zakresu. Przestrzeń rysowana przez system raczej przypomina 20-25 pokój a nie średniej lub sporej wielkości salę odsłuchową.
Jak oceniam ogólnie "Fun" w tym nagraniu i na tym konkretnym systemie ? Oprócz basu negatywnie. Nie podobało mi się.
2. Peter Gabriel - "UP"
To generalnie "ciemna" płyta mająca chyba stosunkowo dużo syntetycznych źródeł dźwięku.
Słuchałem tutaj dwóch nagrań nr 1 - "Darkness", z bardzo trudnym basem i miejscami , ogólnie, bardzo gęstym dźwiękiem oraz nagrania nr 2 - "Growing Up".
To co mogę napisać to to, że na tej płycie system zaprezentował się bardzo dobrze. W zasadzie nie mam zastrzeżeń. Kontrola, swoboda, dynamika - nawet zacząłem lekko przytupywać nogą a to już jest pozytywny objaw :-) Gdybym miał się czegoś czepiać to trochę z tą separacją źródeł dźwięku nie było jakoś szczególnie odlotowo. Tak czy inaczej mogę napisać, że z tym rodzajem muzyki było bardzo dobrze. Podobało mi się
3. Paricia Barber - "Live in Paris" Nagranie pierwsze. Niestety to co napisałem w przypadku Kari Bremnes mogę w zasadzie przekopiować do opisu tego co słyszałem z PS-1000 w przypadku "Live in Paris". To co szczególnie zapamiętałem to syntetyczne oklaski i odchudzony wokal Barberowej, z lekko przewalonymi sybilantami. Przy tej pozycji niestety muszę napisać że mi się nie podobało.
To co słyszałem dzisiaj było i tak najlepszym dźwiękiem z PS-1000 co oznacza, że sam wzmacniacz chyba posiada jednak pewne możliwości i jest konstrukcją co najmniej dobrą. Generalnie cały system (Lector+WBA+Grado) może się komuś podobać ale moim zdaniem nie należy do systemów uniwersalnych. Raczej zagra z Garbrielem, NIN, Art of Noise niż z jazzowym plumkaniem. Szkoda, że nie miałem innych słuchawek do porównania.
Nie umiem pisać kwiecistych recenzji. Mam jednak nadzieję, że te "krótkie żołnierskie" słowa komuś się przydadzą ;-)
P.S. ... i jeszcze jedno. Wydaje mi się , że na PS-1000, na aluminium, widać ślady zużycia - zmatowienie. To nie jest dobry objaw przy stosunkowo świeżych słuchawkach, dodatkowo zaliczanych do klasy "Pro".