W żadnym wypadku nie odmówię :) Chciałbym Tobie podziękować za podesłane albumy. Z przyjemnością ich przesłucham jutro, bo dzisiaj nie dam rady. Skupiłem się dość mocno na tych AKG K1000, bo tak potrafią tak źle grać, że mnie aż to zafascynowało. Teraz słucham na nich La flute d'or de Jean-Pierre Rampal i jest bardzo przyjemnie. Wcześniej miałem album z gitarami elektrycznymi-koszmar, a na D8k i CD3000 brzmiał świetnie.
Przechodząc do porównania CD3k z D8k. Obydwie pary słuchawek posiadają zbliżoną przejrzystość, ale na CD3k jest to osiągane kosztem lekkiego rozjaśnienia. W D8k przenikamy w stosunkowo ciemne rejony, z których rozbrzmiewają poszczególne źródła. Jest tworzony pewnego rodzaju spektakl. W Sony wszystko jest podane bezpośrednio, bez niedopowiedzeń i to z czasem może trochę nudzić, choć przy pierwszym kontakcie to one powodują efekt wow.
Rozmiary sceny: w Sony jest ona szersza, ale płytsza. Lokowanie źródeł jest podobnie precyzyjne na CD3k, jak D8k i tak samo było i na 009.
Nasycenie: Źródła na D8k posiadają większą głębię, trójwymiarowość, naturalniejsze, różnorodniejsze wybrzmienia, które rozchodzą się w nich (jeśli są to instrumenty muzyczne), a potem rozchodzą się w różnych kierunkach, przenikają... W Sony są, ale nie tak przekonujące, szybciej następuje ich wytwarzanie. D8k potrafią nadać dużym dźwiękom większy wolumen, zależny od ich źródła, np. organom, kontrabasowi, Violi di Gamba...
Szczegółowość: Sony pomimo z pozoru większej detaliczności mają ją nie większą niż D8k. Osiągają ten efekt swoją jasnością, która odkrywa szczegóły tkwiące w nagraniu. W Finałach są one wtopione w przekaz, dają możliwość podziwiania całości albo skupienia się na konkretnym instrumencie, wykonawcy. Wybór zależy od nas. Dźwięki w D8k posiadają też bardziej zróżnicowany światłocień. W CD3k dźwięki są oświetlone mocniej, wyraźniej. Wszelkie grasejacje, chrypki, szorstkościa, oddechy... są bardziej organiczne na D8k.
Wokale: W D8k są odrobinę bardziej stonowane, nie są podszyte wyższymi składowymi pasma, są głębsze, pełniejsze, zwyczajniejsze i bliższe naturalności w teście nowy. Sony są jaśniejsze, ale mimo wszystko głosy na nich nie są odmładzane, jak czyniły to Utopie oraz najwyżej w niewielkim stopniu krzykliwe.
Tonalność: D8k przełom basu i średnicy, a w Sony nieco powyżej środka.
Składowe pasma: Bas w finalach jest bardziej fizyczny, wyczuwalny, bezpośredni, potrafi nadać przekazowi potęgę, rozmach. Jednak nie przytłacza reszty pasma (jak egzemplarz jest wygrzany, bo początkowo on najbardziej sie zaznacza). W Sony jest wpisany w przekaz, pojawia się w pewnym oddaleniu, posiada dobrą jakość, nie schodzi tak nisko jak w D8k. Nie kształtuje brzmienia.
Średnica: zgodnie z powyższymi uwagami.
Soprany: intensywniej zaznaczają się w CD3k i przy dłuższym słuchaniu muzyki trochę męczą. Potrafią czasami zdominować przekaz (szczególnie przy wyższych głośnościach). W D8k wyższa średnica i sopran zaznaczają się intensywnie tylko w przypadku dźwięków z saksofonów, talerzy, skrzypiec, altówek, fletów dzwonków... mają bardziej zróżnicowaną wielkość, doświetlenie, lepszą rozdzielczość, więcej barw i blasku, pomimo tego, że nie są tak wyraziste, ostre, jak w CD3k.
Dla mnie zasadniczą różnicą między finalami a sony było to, że wkładając D8k przeniosłem się na salę koncertową, a z CD3k do studia nagraniowego, w którym dokonuje się marketingu. Które lepsze - zależy co kto lubi. CD3k łatwo napędzić i świetnie mogą sprawować przy oglądaniu filmów z dźwiękiem Dolby Digital, itp. D8k lubią błysk lamp, bo bez niego stają się dla mnie dość szare i mogą niektórych znudzić.
Życzę dobrej nocy! W razie dodatkowych pytań jeszcze odpowiem, mogę porównać, bo Sony mam do poniedziałku :)