Audiohobby.pl

Kierunkowość drutu

4m

  • Gość
17-06-2014, 16:59
Po odwróceniu drutu pola mają ten sam rozkład, czyż nie? Chyba, że pola wpływają na jakąś cechę tego drutu, a więc drut zaczyna wykazywać się kierunkowością dopiero przy określonych warunkach zewnętrznych. Zgadywanek mogą być setki, począwszy od kierunkowości wiązań atomowych, ale widzimisietotak to trochę za mało. Myślę, że nie ma co podchodzić do tematu bez lektury pracy z linka wyżej.

almagra

  • 11519 / 5758
  • Ekspert
17-06-2014, 17:33
Tak,kierunkowość drutu jest zauważalna tak samo przy dużych i małych prądach.Dlatego raczej nie wynika z nieliniowości  np w prawie Ohma,bo efekt malałby do zera,dla mocy dążących do zera,a tak nie jest.Efekt jest śladowy dla długości małych i rośnie z długością.Cewki zwrotnicowe,które są złem koniecznym mają już na tyle dużą długość drutu,że efekt jest bardzo wyraźny.

almagra

  • 11519 / 5758
  • Ekspert
17-06-2014, 17:40
Do doświadczenia użyłem 60m druciku,który po złożeniu na pół miał 30m.Nawinąłem te druciki  na szpuleczkę począwszy od pętelki, robiąc odczepy od obu drucików przez skręcanie każdego z nich osobno i numerowanie tych skrętek co 5m.Przez zwieranie par wyprowadzeń uzyskiwałem cewkę bifilarną krótszą o podwójną długość między parami.Tak jakbym dodawał szczeble w drabinie.

almagra

  • 11519 / 5758
  • Ekspert
17-06-2014, 17:47
Powinienem zrobić teraz doświadczenie z drutem grubym np 1,2 mm.Przekrój ma 36 razy większe pole od cienkiego 0,2 mm.Tak,że wpływ współczynnika wydłużenia powinien dać się zaobserwować o ile jest.Intuicja podpowiada mi,że optymalna długość też będzie rzędu 30 m.A to już kurestwo.

almagra

  • 11519 / 5758
  • Ekspert
17-06-2014, 17:49
Najlepiej jak się okażę,że najlepiej gra kabel głośnikowy o długości kilka razy większej od wymaganej.Ja pitolę.

almagra

  • 11519 / 5758
  • Ekspert
17-06-2014, 17:54
Czy doświadczenia ze szpuleczką drutu i przełącznikiem dwysekcyjnym dwupozycyjnym przekraczają wasze możliwości manualno intelektualne?

almagra

  • 11519 / 5758
  • Ekspert
17-06-2014, 17:54
Zróbcie to koniecznie.

4m

  • Gość
17-06-2014, 18:05
>> almagra, 2014-06-17 17:49:15
>> Najlepiej jak się okażę,że najlepiej gra kabel głośnikowy o długości kilka razy większej od wymaganej.

W opozycji do audiofilów stosujących 20cm głośnikowe do monobloków za kolumnami Grzegorz od Grundig poleca kable głośnikowe o długości 10m. Pytałem dlaczego akurat kabelek 10m, ale nikt nie potrafił lub nie chciał udzielić odpowiedzi. Najlepiej jak się okaże, że to wszystko składa się na wzajemne powiązania.

Sim1

  • 1829 / 6067
  • Ekspert
17-06-2014, 20:57
Ale almagra, gdzie ty za przeproszeniem ten drut wtykasz? W głośnikowe przewody czy interkonekty?

almagra

  • 11519 / 5758
  • Ekspert
17-06-2014, 21:42
I tu i tam.

almagra

  • 11519 / 5758
  • Ekspert
18-06-2014, 11:13
Ale zjawisko dotyczy litego drutu,a nie linek.No,ale implikuje pewne problemy,tzn kierunkowość włączenia głośników-i pytanie:jak zachowują się takie same głośniki nawijane w tę samą stronę,ale drutem o przeciwnym zwrocie?Tzn.Jak się ma współpraca kierunku drutu w cewce głośnika z jej ruchem,który sam w sobie jest zjawiskiem asymetrycznym,bo ciągnięcie powietrza nie jest tym samym co pchanie.

almagra

  • 11519 / 5758
  • Ekspert
18-06-2014, 11:20
Następna sprawa:kierunkowość transformatorów głośnikowych.Przecież tam są ogromne długości drutu w pierwotnym i duże we wtórnym.Badałem trafa.Rzeczywiście zachowują się kierunkowo.Ale,aby mieć pewność,że wybraliśmy optymalną kombinację kierunków i wzajemnej fazy uzwojeń należy wykonać dwa identyczne bifilarne uzwojenia wtórne o przeciwnym kierunku drutu,a tym samym kierunku nawijania,czyli nawinąć wtórne pętlą,a potem ją rozciąć.

almagra

  • 11519 / 5758
  • Ekspert
18-06-2014, 11:34
Być może samo występowanie prawidłowo włączonych transformatorów,nie występowanie elektrolitów i zasilanie dużym napięciem jest w stanie więcej wnieść dobrego dla brzmienia niż stosowanie lamp elektronowych? Śmiała teoria,zwłaszcza ze strony miłośnika lamp w audio.

almagra

  • 11519 / 5758
  • Ekspert
18-06-2014, 11:44
Tranzystory mają o kilka rzędów wielkości niższe oporności wyjściowe od lamp,tak,że pierwotne uzwojenia traf głośnikowych nie będą musiały mieć dużych indukcyjności,czyli dużej ilości drutu,co z kolei pociągnie niskie pojemności pasożytnicze.Niska oporność wyjściowa tranzystorów powoduje wytłumienie wszelkich zjawisk rezonansowych w trafie.Przekładnia takiego trafa będzie miała na celu wyłącznie wzrost prądu w obwodzie głośnikowym,a nie dopasowanie oprności głośnika do wzmacniacza,gdyż tranzystory mają i tak znacznie mniejszą oporność od głośników.Praca z małymi prądami przy dużych napięciach zawsze poprawia liniowość.Można też w prosty sposób stosować płynnie zmienianą konfigurację pracy pośrednią między wspólnym drenem,a źródłem...Myślę,że wzmacniacze transformatorowe FET mogą jeszcze zaskoczyć.

almagra

  • 11519 / 5758
  • Ekspert
18-06-2014, 11:54
Jeżeli nie będzie chodziło o wysoką sprawność,albo gdy wzmacniacze nie będą do basu to chyba pójdzie to na trafach powietrznych,a to już trąci s-f.