Więc i ja, niejako przypadkiem stałem się szczęśliwym posiadaczem tych Fostexów TH900, mimo że zamknięte ujęły mnie dużą sceną,wygodą i dynamiką przekazu bez ostrości na górze.
Napędzałem je dłuższy czas Audiolabem Mdac, fajnie to razem grało ale miałem świadomość że to tylko przedsmak tego co potrafią pokazać te słuchawki na 100%.
Potrzebny był lepszy wzmacniacz...
Traf chciał że zaoferował się Mikołaj , twórca Rapture o którym naczytałem się wielu pochlebnych opinii, niektóre sugerowały nawet że gra ów wzmacniacz porównywalnie czy nawet lepiej od słynnego Brystona!
Miałem okazję zakupić, ostatnią sztukę jego Rapture...czy mogłem nie spróbować takiej okazji w miarę taniego dopakowania swoich Fostexów?
Ale czy taki składak robiony przez samouka ,jakby nie dobrego ale bez zaplecza dużej firmy audio, może konkurować z takim utytułowanym tuzem jak wielki Bryston?
Po długim i niecierpliwym czekaniu przez parę tygodni na dostarczenie części do Rapture i jego złożenie, wreszcie znalazł się na moim biurku.
Jako ciekawostkę powiem że jako pierwszy mam już mniejszą obudowę, z wyglądu jak stara ale w miniaturze.
Piękny czarny kolor i diabelsko świecąca się na czerwono dioda, dopełniła reszty pierwszego ,dobrego mojego odbioru tego sprzętu...
Połączyłem pod wzmacniacz słuchawki Th900, dioda się zapaliła na czerwono i ....kicha panie!
To ma być ten super dźwięk bijący Brystona na łopatki?....wolne żarty...
Taki Audiolab ,będący źródłem, grał o niebo lepiej....Co tu się wyrabia pomyślałem?
Ale zaraz, Mikołaj kazał wygrzewać wzmacniacz i to parę dni/tygodni nawet.
Wiec rad nie rad, puściłem muzykę i niech się wygrzewa...może przekaz się poprawi.
Na drugi dzień , niestety było równie źle, może trochę lepiej....Grało to na poziomie 500/1000zł wzmacniacza, ale zaraz gdzie ten poziom niezwykły co miał być?
Przekaz słuchawek zrobił się ciemny z niewyraźną górą, na tle Mdaca było słabo....
Powoli zacząłem myśleć o ewentualnej odsprzedaży Rapture....ale dałem mu grać jeszcze kilka godzin.
Wieczorem zakładam TH900...i ooo jest jakby poprawa, i to spora, coś się ruszyło. Fostexy zaczęły grać jak nigdy przedtem z Audiolabem.
Dzisiaj po następnych dwóch dniach mogę śmiało powiedzieć że poziom dźwiękowy Brystona został już osiągnięty, TH900 grają niebywale dobrze...
Poszerzyła się głębia sceny, znikło zamulenie na górnych zakresach, przekaz nabrał dynamiki, rześkości...tego specyficznego naprężenia dźwięku którym imponował mi Bryston, tutaj jest to również obecne.
A to co najlepsze według Mikołaja , dopiero prze de mną, dźwięk ma się jeszcze sporo poprawić....
Jeżeli następi duża poprawa w przekazie Rapture dopiszę ciąg dalszy mojej przygody z Rapture i Th900.
Niesamowicie udany to duet, do zjedzenia i do posłuchania...Polak jednak potrafi!