PTX, a gdzie słuchałeś Staxa? Bo na wystawce Grobel to była kpina :>
A teraz bonus. Tak nienawidzone przeze mnie śmiesznie i sztucznie grające Staxy SR007 mk I. Na stoisku Staxa były Omegi mk II, które z lampowego energizera, grały już trochę lepiej niż to co słuchałem kiedyś z tranzystora, ale nadal była to kpina, a nie muzyka. Fatso zaprezentował mi swoje Omegi (mkI) z tym samym energizerem lampowym co na wystawie Grobel oraz DACem przez siebie zaprojektowanym specjalnie pod słuchawki Stax. Nigdy w życiu nie słyszałem lepszego dźwięku ze słuchawek, każdy, nawet najlepszy system dążył do pewnego poziomu, ale zarówno droga jak i efekt końcowy miały się nijak do całościowego efektu jaki prezentowały te Omegi. Słuchawki te dawały najwięcej frajdy ze słuchania każdej muzyki (wcale nie są wybiórcze), a robiły to z niespotykaną lekkością i zgrabnością, w pierwszej chwili można by pomyśleć, że grają po prostu lekko, łagodnie i w sposób wyraźnie podbarwiony, nic bardziej mylnego, przesiadka na cokolwiek po tym systemie wiązała się z wyraźnym spadkiem jakości, gubieniem detalu i wrażeniem szorstkości dźwięku.