>> Max, 2013-12-14 16:22:23
Trochę taki nadmiernie zasadniczy i ostateczny jest Twój wniosek.
-> Nie bardziej zasadniczy i ostateczny od powszechnie powtarzanych konstatacji na temat OTLi w duecie z niektórymi słuchawkami.
Teraz wyjaśnię, dlaczego z CDka masz tak dobrze - bo do T70 znakomitym napędem może być najzwyklejszy op-amp, bez specjalnej wydajności prądowej. Kolejną tajemnicą Poliszynela jest, że tak można zrobić dobrze K701 - w CD Vincent S1.1 dziurkę obsługuje NE5532. Ja nie mówię, że to szczyt szczytów, ale prosty trick, który działa.
Beyerom szkodzi nadmiar kontroli - grają wtedy sztywno i kanciasto. Z T90 zdaje się jest tak samo. Klasyczny op-amp kontrolą nie grzeszy z braku wydajności prądowej, która jednak jest wystarczająca do 250 omów.
Max nie wiem o co tu chodzi, o wzmacniacz czy o egzemplarz słuchawek, ale mam teraz znacznie lepszy dźwięk w domu z T70 niż podczas zabaw z Twoimi. Zaczynam rozumieć co Wy o nich piszecie. Na "szczęście" PS1000 są lepsze - przede wszystkim w sensie holograficznej głębi, ale T70 mają dziwną cechę - zakładasz na głowę i od razu wszystko gra, do tego nie chce przestać. :)