>> meloV8, 2013-11-14 00:04:52
Kolego Max.
Z tego co widze jasno okreslasz wymagania stawiane przyszlym monitorkom. Obawiam sie, ze nie znam takich, ktore spelnialyby Twoje potrzeby. Chodzi o to, ze sprzet studyjny raczej nie jest budowany z mysla o finezyjnym wygladzie prawdziwego drewna.
Jesli naprawde nie mozesz wprowadzic w swoj wybor jakis kompromisow, to nie znam produktu, ktory moglbym polecic. Natomiast gdybys mogl zastosowac nieco wieksze glosniki o wygladzie typowo studyjnym, to wybor jest bardzo duzy, szczegolnie w zakresie 3 tys zl.
Jednak w tej sytuacji nie potrafie doradzic czegos, co by w pelni zgadzalo sie z Twoimi potrzebami :) Byc moze faktycznie male Oslo beda dla Ciebie najlepsze."
No ale zacząłeś od takiej dość radykalnej nuty, pisząc o naiwnych, czy zorientowanych na hi-end (za 3 tysie... :-)) )
A sprawa jest banalna. Te monitorki wpisują się idealnie w moje potrzeby, dlatego się nimi zainteresowałem. Jeszcze ich nie słyszałem ani nie widziałem na żywo. Gdyby jednak przyjąć za dobrą monetę reklamy internetowe i laurkowe opisy krakowskich recenzentów, kwota, którą trzeba wysupłać nie wydaje się zaporowa... Tym bardziej, że alternatywą (być może lepiej grającą) są studyjne potworki pokroju Geneleca. (Na samą myśl o tym, że Symfonia Koncertująca Mozarta mogłaby popłynąć z takich szkaradeł, dostaje drgawek na całym ciele. :-) ) Pytasz o kompromisy dotyczące wyboru. No więc właśnie, owe głośniczki są dodatkiem do słuchawek i bardzo luźnym dla mnie tematem, dlatego nie muszę się przejmować kompromisami.
Być może też owe "pierdziawkowate" Oslo, spisały się tak fatalnie, ponieważ zostały zaprezentowane w skrajnie niesprzyjających okolicznościach.
Bo czy ideą owych maleńkich zabaweczek jest to by popisywać się wyczynowym basem przed sforą megasceptycznych, stałych bywalców AS, czy tez raczej mają dykretnie szeptać do ucha z niewielkiej odległości na bardzo umiarkowanych poziomach głośności, w ramach alternatywy dla innych sposobów odtwarzania muzy ?
Najprościej byłoby to sprawdzić we własnym systemie, ale po Waszych "rekomendacjach", koledzy, juz mi chyba przeszło. :-)))