Max, tak dla całkowitej jasnosci. Szkoda mi przy tym caym systemie jaki sie "wypracowal" recenzentow.
Nascie lat temu recenzje sprzetu byly w miare normalne... fajnie sie czytalo magazyn hifi, prastare HiFi i Muzyki, Audio....naprawde nie czulo sie w tych tekstach presji.
Mam na mysli presje w stylu : jak napisze A to ktos pomysli B (bo tak to zostało "wypracowane" w opisach), wiec trzeba napisac A od razu z zastrzezeniami że to A jest jak B i C i w ogole nie chodzi o A, niemniej nie wacham sie uzyc A :-) itp. itd. Ma wyjsc doskonałe w kazdym razie, bo.....wszystko takie jest. NA swoj czesto bardzo odmienny sposob rzecz jasna ;-)
A niby dlaczego kogos miałaby interesowac inna opinia, skoro skala poszybowala w kosmos a okreslenia na pograniczu psychuszki sa w coponiektorych watkami jesli nie wiodacymi to czestymi ?
Zakladam ze jest to swiadome slowotworstwo autorow rzecz jasna, ale widocznie w czesc targetu to trafia.
Reklamy proszkow do prania tez wydaja sie infantylne, ale takie po badaniach rynku widocznie maja byc.
Moze i ja sie powinienem na dobre pogodzic z tym, bo jakis taki nieprzystosowany jestem ;-)
Nie milej by było czytac opinie na luzie jak lata temu ? Moze wowczas tez nie do konca takie na luzie byly ale w porownaniu do obecnych to prawie jakbym mial ja je pisac :-)
To jest nie do odkrecenia, antystandard sie przyjal i tak juz zostanie. Wyscig w tej chwili ma miejsce na arenie coraz bardziej wyszukanych metafor, opisow, przenosni....ogolnie opowiesci dziwnej tresci.
I zeby bylo jeszcze jasniej zdarzalo mi sie rozmawiac na te tematy osobiscie z ludxmi opinie piszacymi, wiem ze spoko ludzie, dobrze slysza....taka praca.