>> majkel, 2014-02-28 08:46:57
Na podstawie takich opinii jak powyżej mam wrażenie, że wielu producentom wychodzą bardzo różnie grające egzemplarze słuchawek."
To jest bardzo ciekawy temat. Mam tutaj swoje doświadczenia, które wskazywałyby, że powyższa teza jest niestety prawdziwa.
Beyerdynamicami bawię się od wielu lat. Pierwsze spore zdziwienie nastąpiło w przypadku DT 990. Egzemplarz testowy zrobił znakomite wrażenie. Miałem słuchawki u siebie na 2 tygodnie i spisywały się fantastycznie. W następnej kolejności zamówiłem sobie customową wersję "special" prosto z Heilbronn, w odpowiednio dobranej kolorystyce. Brzmieniowo to były jednak słuchawki nieudane. Oczywiście to ja je tak odebrałem, ale czy różnica w odbiorze danych słuchawek może być tak zasadnicza w ciągu 2 miesięcy ?
Kolejny temat Beyery T90. Pierwsze spotkanie z tymi nausznikami absolutnie nie wskazywało na to, że kiedykolwiek mnie zainteresują. Jakieś takie ciapowate, miodne i przebasowione. Uznałem, że nie dla mnie. Po kilku miesiącach znowu przypadkowo trafiły na łeb i odebrałem je już inaczej. Ciągle wolałem jednak T70. Następne kilka miesięcy i mam w tej chwili bezpośrednie, detaliczne, otwarte, szybkie słuchawki. WTF ?
Czy to tylko moja nieustannie wygrzewająca się głowa, czy producenci bezczelnie ładują nas w ch... ?? :-)