Witam!
Zachęcony opiniami kupiłem DT150, przesłuchałem około 30 godzin i jakoś nie mogę się do nich przekonać. Używałem do tej pory słuchawek T70 i byłem zadowolony. Po kupieniu DT150 pierwsza chwila to zdziwienie, ile jest w nich basu w porównaniu do 70-ek. Słuchawki muzykalne, całkiem przyjemnie mi się słuchało. Ale po pierwszym "wow" zaczęło mi brakować jasności i detaliczności wyższego modelu. Dźwięki jednak bardziej ze sobą połączone, trochę bardziej muzykalnie grające. Ale mnie brakuje tej jasności i szczegółów, a za basem nie przepadam. Tak więc w akcie "desperacji" kupiłem wczoraj kolejne słuchawki - tym razem T90 i już pierwsza minuta po wyjęciu ich z pudełka spowodowała mój wielki entuzjazm i radość. Ich gra to jest to, czego mi brakowało.
Może jest to kwestia toru, słucham na własnoręcznie zrobionym wzmacniaczu lampowym w układzie Aikido na lampach 6CG7 + 6N30P-DR. Ale zarówno posiadane wcześniej AKG Q701 (z modyfikacjami w postaci otwartego bass portu), jak T70 i teraz T90 dają mi dużą frajdę. A niestety DT150 po pewnym czasie mnie drażniły zlewaniem się tonów i brakiem góry.
Tak więc na razie zostaję przy T90, a mam na sprzedaż T70 oraz DT150 :)