Ostatecznie podałem dwa konkurencyjne wzmacniacze i na forum Młody Technik Yeti garbuje mi skórę i podkopywaniem moich schematów wymusza mi moje pisanie co w tych moich schematach jest takiego dobrego. Te dwa wzmacniacze P4W8R i P2W16R mają dwa różne typy tranzystorów mocy Toshiba 2SA1302 i 2SD1975(M). Nawet ten NPN jest uniwersalnie dobry, ale czy do osiągnięcia w zakupie to nie wiem. Ciekawe bo dla małych prądów liniowość tranzystorów mocy może być wysoka i nawet 0.5% lub lepiej. Właśnie 2SD1975 potrafi być liniowy nawet do prądu Ic=1.7A co na dwóch takich równoległych tranzystorach daje wzmacniacz mocy P12W2R.
Ciekawe osobiście kiedyś nawijałem antenowe transformatory CB na 27MHz i robiłem rdzenie toroidalne na tłuczonym-mielonym ferrycie anteny AM klejonym żywicą epoksydową i doświadczenia wypadły takie że obwód wtórny musi być nawinięty pierwszy a na nim dokładnie obwód pierwotny jako aktywny, czyli wzbudzający i dopiero wtedy sprawność była wysoka.
Czyli dobry szeroko pasmowy transformator głośnikowy nawija się na polskim rdzeniu toroidalnym np. P=150W i w taki sposób aby rozbić uzwojenie wtórne na poliuzwojenia o cieniutkim drucie i w taki sposób aby ich przekrój, połączonych równolegle, był przekrojem ostatecznie wymaganym. Znaczy to że można sztucznie wybrać pochodną przekładni i na jedno cieniutkie uzwojenie przypada tylko ileś tam więcej zwojów uzwojenia pierwotnego i takie uzwojenia nawija się poprzez przekładki izolacyjne obok siebie na całym obwodzie toroidalnym, ale tylko jako jedna warstwa nie nachodząca na siebie i dlatego dobrze należy wyliczyć poliwarstwy uzwojeń pamiętając na wtórnym winie się pierwotne i takie polliuzwojenia łączone są obok siebie oczywiście szeregowo.
Dopiero taki transformator jest bez wad i naprawdę szeroko pasmowy, ale ilość zwojów powinna być większa jak potrzeba aby nie było zniekształceń dynamicznych, bo toroidalny przekrój rdzenia jest stosunkowo mały i dobry transformator głośnikowy musi mieć trochę rdzenia lub dużo zwojów pierwotnego i najprościej jest nawinąć tyle zwojów jak normalny transformator ma o tym samym przekroju jak rdzeń toroidalny i nie patrząc że indukcyjność transformatora toroidalnego jest duża.
Ciekawe bo trzeba zwracać uwagę na szkodliwe pojemności pasożytnicze (duża rezystancja dynamiczna uzwojenia pierwotnego) i dlatego nie trzeba żałować wysokiej klasy izolacji i grubej (dającej jako dielektryk małe pojemności pasożytnicze) w miejscu izolacji uzwojenia wtórnego od pierwotnego i dobra jest też taka izolacja i może być cieńsza, na boki poliuzwojeń.
Wniosek tylko taki transformator głośnikowy jest wysokiej klasy inne rozwiązania to jest głupota.
Oj ludzie myślą że lampy są najlepsze a ja mówię tylko najprostsze, dla osiągnięcia jakości i lampa elektronowa może mieć i wady: mała liniowość, duże tłumienie małych amplitud na głównej amplitudzie i działa jak filtr i gorzej jest stosować duże sprzężenia zwrotne i czy najwyższa audio technika używa lamp czy tranzystorów -na pewno tylko ludzie lubią stosować lampy elektronowe. Osobiście kiedyś sprawdziłem audio filtr szerokopasmowy dużej rezystancji biernej i czynnej z zastosowaniem dielektryka ceramicznego i taki kondensator tak zmieniał utwór muzyczny że nie był do rozpoznania i odczuwany jako nowy i nieznany, mimo że to było nagranie przebojowe i bardzo uproszczone w dźwiękach, wniosek dźwięk może mieć różny charakter, mimo że jest szerokopasmowy i nie jest ważne czy to jest taka praca lampy czy audio filtr i wtedy lampę traktuje się jako audio filtr, który zmienia utwór muzyczny.
Czyli chwalenie lamp elektronowych jest ludźmi co nie potrafią i nie wiedzą jak robić wysokiej klasy wzmacniacze techniką tranzystorową.
Sam toroidalny i dobry transformator głośnikowy jest przykładem ciemnoty audio firm, że takich transformatorów nie stosują. Nawet nic piszą o tym że obwód magnetyczny musi być fizycznie sztywny(czyli zwoje rdzenia toroidalnego nawijane na kleju) i rdzeń nie może drgać i grać -co dla transformatorów głośnikowych z papierową szczeliną rdzenia i każdą inną jest złem powstawania dużych zniekształceń impulsowych.