Narysować sobie samemu płytkę to nie jest problem: ołówek, papier, na przeźroczystym cienkim plastiku jak np. od pepsi coli narysować kontury rzeczy i zrobić dziurki na otwory i jeździć po kartce papieru i ustawiać aby wszystko było zwarte i dla ekranów wewnętrznych oddzielać bazy od ich części kolektora, a plusy i minusy wszystkich tranzystorów stopni wzmocnienia łączy się do jednych punktów węzła plusa i minusa (ale w tym miejscu trzeba wiedzieć co jak łączyć do jednego punktu! -a te punty zasilania są punktami krótko podłączonych złożonych kondensatorów zasilania). Właśnie ma znaczenie jak łączyć elektrody do jednego punktu węzła i gdzie w nim są elektrody zasilania węzła, napięciowe, prądowe obciążenia i średnio prądowe i o tym w ogóle nie uczą w szkołach i traktują węzeł zasilania jako jeden punkt i tym samym potencjale, ale w praktyce daleko to jest nieprawdą, bo układy szeroko pasmowe i o dużych pądach i o stopniach o dużym wzmocnieniu ludziom przeważnie zawsze się wzbudzają, a mnie nie.
Na ekranie komputera projektowanie płytek jest zabawą, jeśli robi się to na edycji obrazu, i wtedy wystarczy zrobić sobie w proporcji (poprzez przelicznik) proporcjonalne wymiary części z ich dziurkami mocowania i łatwo się to pobiera i ustawia i pasuje i płytka jest gotowa, tylko połączenie elektrod na węźle można porównać z tym co pokazywałem w zasilaczach i jest to tak samo prawidłowe jak do połączeń audio rzeczy.
Odnośnie dziecka Mały Książę to jest ich pełno zdrowych dzieci, tylko nie takich samych jak ja byłem sam w kosmosie i wiele innych jest takich Sebastianów co im władza jakoś zabiła rodziców.