To rozkręcamy wątek:
Wynton Marsalis
Bezduszne piękno, ale jak ktoś stawia sobie za życiowy cel zostać IPN-em jazzu, to staje się takim trochę emocjonalnym zombie
Podobnie jak z Methenym i Garbarkiem - stanęli w miejscu i powoli umierają, a muzyka to życie
Choć nie znam wszystkiego, a ostatnich rzeczy w ogóle
Bardzo lubiłem jego wczesne płyty, na przykład Hot House Flowers, czy Think of One (ktoś pożyczył i zapomniał :( )
Cielawe jakbym je teraz odebrał?
------------------
maciek_m