>> dron, 2013-03-21 20:12:54
>A co powiesz na temat Elan Simlic RFS II, Cerafine, Nichicon Muse? oczywiście poza zasilaczem.
RFS w wersji wysokonapięciowej nie są złe, ba, nawet 100uF/35V bywa lepszy od 220uF/16V przy chyba takiej samej budzie, a do filtrowania między układami. Tak samo 10uF/63V u mnie w określonych miejsca lepiej odsprzęgał niż np. 100uF/6,3V. 1000/6,3V też niezbyt. Ogólnie starają się trzymać barwę i górę duszą, ale to przy dźwięku.
Cerafine nie używałem.
Pod Nichicon Muse może kilka serii, choć z tych, co mam skatalogowane pod ręką to tylko KZ jest Muse. KZ jest specyficzne. Wydaje mi się, że kaleczy górne pasmo akustyczne. Takie 1000V/25V radzi sobie średnio. Mniejsze jak 47uF/50V i 100uF/50V są też dziwnymi kondensatorami. System budowany w oparciu o KZ był u mnie bardzo sztuczny, ale też były elementy, które wymagały poprawy i nie było to kondensatory. Wpływ KZ to wg mnie nieco delikatniejszy Panasonic FC, który daje bardzo suchy dźwięk.
Bliski FC jest wg mnie KZ, oscony też są po tej stronie mocy. Ceramiki trochę podobnie brzmią, ale to jest już coś zupełnie innego. RFS to druga strona bieguna. Tantale próbują to łączyć. Bliski brzmieniowo do tantali jest wg mnie Nichicon HV. Jeszcze mam Jamicony, ale nie wiem, która seria. Foliowe nieco przypominają RFS, są bezpieczniejsze w aplikacji w przeciwieństwie do elektrolitów, które w większości rezonują w paśmie akustycznym między sobą gdzie się tylko da.
W zasilaczu stosowałbym takie pojemności, które są potrzebne w zależności od zakłóceń wprowadzanych przez układy, dla których pracują. Dodatkowo jeżeli ma to zasilać np. DAC czy wzmacniacz, to niekoniecznie wszystko ma być idealnie, np. bolączką DACa może być zegar, a wzmacniacza okablowanie
>Nadal czekam na propozycję co do bocznikowania kond. w zasilaczu, wartości, typy, etc.
Co miesiąc przerabiam zupełnie inny dobór kondensatorów i nie ma nic stałego. Zmiana jednego potrafi zmienić brzmienie niektórych dźwięków bardzo mocno, co wg mnie zmienia całkowity odbiór o 20%. Kilka zmian i dźwięk zupełnie inny, ale przeważnie kończy się na tym, że zostaje jakiś typ zniekształceń na końcu.