Wnioski są proste:
1. Chcąc uzyskać lepszą (węższą) charakterystykę kierunkową błędem było odsuwanie źródła od głowy i próbę minimalizacji jego wielkości. Spowodowało to zupełnie inny, przeciwny efekt: na daną powierzchnię padał bardziej równomierny dźwięk i działanie HRTF czy czegoś podobnego popsuło precyzję.
2. Odbicia od ścianki, na której jest przetwornik, mają znaczenie, gdy mamy blisko głowę. Występują odbicia od małżowiny lub głośnik bezpośrednio promieniuje na boki i odbija od ścianek, wzmacniając wysokie tony. Wytłumienie ścianki, na której leży przetwornik pomaga, tracimy część góry, ale nie jest źle, jest podstawa do dalszych prac.
3. Skoro w punkcie 2. mamy znaczny wpływ odbić, to można analizować wpływ wspomnianych odbić na pracę przetwornika i sprzężenie idące do wzmacniacza. Podatny na to był układ z AD797B. Dalej, można analizować czy wymiana kabla, która polepszyła pracę wzmacniacza spowodowała osłabienie kontroli tego pasma lub go usprawniła.