największym problemem przy podsłuchu są inne dochodzące dźwięki z zewnątrz, ponadto nie da się wzmacniać sygnału w nieskończoność potem szum coraz szybciej narasta.
Przyrodnicy z tego co mi wiadomo posiadają bardzo profesjonalny sprzęt podsłuchowy, wystarczy sobie oglądać program przyrodniczy i słuchać odgłosów zwierząt, jakość jest na prawdę bardzo ładna.Oni używają zawsze mikrofonów kierunkowych aby inne odgłosy dżungli wyeliminować:) aby słuchać kogoś za ściany dobrze jest mikrofon wsadzić do szklanki zwiększy się wtedy jego czułość.
Dla mnie była to ciekawa zabawa, np do mowy można zawęzić pasmo przenoszenia i to znacznie, wtedy będą mniej słyszalne szumy a głos bardziej zrozumiały.