Szkoda, ze graafa brakuje w forumowym gronie, na pewno parę ciekawych i dosadnych wpisów by poczynił, a jeśli chodzi o temat wątku to hmmm... co można napisać/powiedzieć o dzisiejszej scenie BM? To już nie to co miało miejsce na przełomie lat 90-tych. Ci wielcy nieco odeszli (na pewno odszedł Bathory) w mniejszym lub większym stopniu od korzeni (Mayhem czy Satyricon i Enslaved) inni w komercje (Dimmu Borgir, Behemoth) a inni stanęli w miejscu (Dark Funeral) - bądź nigdy nie ruszyli (Gorgoroth). Zniknęli, choć może jeszcze powrócą kiedyś (Emperor, rodzimy Lux Occulta, Immortal). O pomiotach typu Graveland (tyle, ze to pogańska odmiana BM) też by można napisać parę slow bądź pominąć wymownym milczeniem - jak kto woli. Podziemie cały czas istnieje (wrócił niedawno Cezar ze swoim Christ Agony) i ma się dobrze, ale jak już pisałem TA scena już nie ma takiego wymiaru i siły jak kiedyś. Teraz jest tylko muzyka.
Od czasu do czasu można wyłapać ciekawe projekty (Strasha/Numenor) czy pełnowymiarowe zespoły (Dub Buk), ale na tylko rzadko goszczą w moich odtwarzaczach/głośnikach, że w tym momencie nazw nawet nie pamiętam. ;)