Nie macie wrażenia, że K550 trochę dziwnie kreują przestrzeń? Chodzi o rozmieszczenie instrumentów, cholografię, jeżeli się nie mylę.
Grają jakby z tyłu głowy.
Tzn. głównie basy i góra oraz ich wybrzmienia kierują się do tyłu. Im dźwięki są bliżej średnicy, tym bliżej centrum się kierują. Np wyższe wokale są już zupełnie blisko, wiszą tuż przed twarzą.
W większych składach akustycznych - np. Masada - mam wrażenie, że zespół tworzy aureolę nad moją głową. Wyższe dźwięki grają nad moim czołem, a sekcja rytmiczna z tyłu głowy, gdzieś na wysokości karku. ;D
A może mam coś nie teges z błędnikiem?