Akurat wpis arkusa przedstawiający argumentację popierającą wyższość dużych membran z małymi wychyleniami, nad membranami mniejszymi (w tym przypadku wspomnienie "woofera" o średnicy 2cm z wychyleniami 20cm jest również nie na miejscu, bo przecież rozmawiamy o różnicy pomiędzy 10-12-15cali, a 8-10 cali - no ale dostrzegam "przejaskrawianie" i rozumiem o co Ci chodzi ;) ) do mnie przemawia. Jak na razie to chyba jedyne sensowne uzasadnienie zjawiska, o którym rozmawiamy w tym wątku. Oczywiście wynika z niego również, że małe woofery, bujające się jak dziecko na huśtawce, w warunkach domowych mogą być równie dobre jak 15-calowe smoki, których ruch jest niezauważalny dla nieuzbrojonego w odpowiednie przyrządy oka. Niemniej jednak uważam, że duża membrana zawsze - lub prawie zawsze wyjdzie obronną ręką z takiego porównania. Swego czasu zaprojektowałem linię transmisyjną dla głośnika o średnicy 18cm. Układ schodził liniowo do praktycznie 40Hz przy zachowaniu sensownych parametrów "szybkościowych". Stwierdzam jednak, że 18-calowy woofer estradowy, który parametrami raczej nie wybija się (HW1800), w odgrodzie (trochę nietypowej, ale jednak odgrodzie) dawał mi więcej satysfakcji podczas słuchania muzyki.