Magus, porównanie do wiatraka jest chyba trochę nie trafione. Biorąc czysto teoretycznie pod uwagę sytuację, w której wiatrak "produkuje jednostajny podmuch wiatru" (brzmi to absurdalnie, no ale przyjmijmy takie założenie - nie jestem fizykiem, więc pozwolę sobie pisać niefizycznym językiem) to faktycznie, nie będzie to fala akustyczna - bo jak wiadomo ta jest ściśle związana ze zmianą ciśnienia powtarzającą się z pewną częstotliwością. Jeśli w tym kontekście będziemy rozpatrywać głośnik - dowolny, z małym lub dużym wychyleniem - to będzie on pracował inaczej niż ten wiatrak, bo porusza się w dwóch kierunkach, czyli wywołuje periodyczne zmiany ciśnienia - czyli "produkuje" falę akustyczną.
Infrawoofer (czy jak to się nazywało), o którym wspomniał arkus, pracuje na zasadzie połączenia wiatraka z układem drgającym takim, jak w tradycyjnym głośniku.
Ja oczywiście nie neguję prac pana Webera Rehde - z dwóch powodów. Po pierwsze nie zamierzam stawiać mojego doświadczenia w dziedzinie akustyki w szranki z doświadczeniem tegoż pana. Po drugie nie słuchałem "wytworów" jego teorii. Niemniej jednak uważam, że ideologia jaką są one doprawione jest... no właśnie, tylko ideologią. Ideologią, która niekoniecznie musi mieć tak silne podstawy, aby przekreślać inne rozwiązania. Technika idzie bezustannie do przodu. Drzewiej podniecaliśmy się możliwościami komputerów typu C64 czy A500 - dzisiaj pospolity telefon komórkowy zjada je na śniadanie swoimi mocami obliczeniowymi i możliwościami.
Podkreślę jeszcze raz, że jeśli chodzi o odtwarzanie częstotliwości basowych, to jestem zwolennikiem dużego głośnika (nawet nie wiem z jakim wychyleniem - pewnie skromnym). Dostrzegam różnicę pomiędzy takim właśnie rozwiązaniem, a mniejszym głośnikiem z zaaplikowaną technologią kosmiczną. Ale nie uzasadniałbym tego ewentualnym "huraganem" w moim salonie - bo to brzmi po prostu śmiesznie. bardziej skupiał bym się właśnie na innym poziomie zniekształceń występującym w tych dwóch rozwiązaniach, o którym to fakcie wspomina kolega arkus. Choć szczerze mówiąc tego uzasadnienia też nie jestem do końca pewien.