Audiohobby.pl

Wzacniacz słuchawkowy PROSTOTA - założenia projektu

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
04-05-2012, 11:57
Separacja między kanałami jest lepsza tylko wtedy, gdy masa jest kiepsko poprowadzona w urządzeniu niesymetrycznym, natomiast fakty są takie, iż uczciwe urządzenie symetryczne ma drugi taki sam układ wzmacniający co jego wersja niesymetryczna, czyli drugie tyle elementów "po nic", a jak wiadomo, najlepszy rezystor to żaden rezystor, najlepszy kondensator to brak kondensatora, itd.

Moja teoria jest taka, iż wypromowanie symetrycznych wzmacniaczy słuchawkowych miało na celu czterokrotny wzrost mocy uzyskiwanych z urządzeń opartych o znane i lubiane op-ampy, bo taki wzmacniacz symetryczny działa w układzie mostkowym na wyjściu, inaczej szkoda zachodu, zero uzysku. Ograniczeniem narzuconym przez producentów "kultowych" kostek jest np. to, że zasilanie łykają maksimum +-18V, niektóre więcej lub mniej, i dalej się nie pojedzie mimo iż tranzystory by na to pozwoliły. Pójście w układ mostkowy na wyjściu daje 4x dostępnej mocy co z niesymetrycznego. Nie dziwi fakt, iż największym promotorem takich wzmacniaczy symetrycznych był swego czasu sprzedawca urządzeń opartych właśnie o op-ampy w stopniu napięciowym. W technice dyskretnej można sobie pojechać np. +-60V jak to jest u SPLa, i tam jest tylko wyjście jack mimo symetrycznych wejść.

I jeszcze jedna uwaga - wzmacniacz z symetrycznym wyjściem karmiony sygnałem niesymetrycznym to będzie krok w tył zamiast wprzód. Taka zabawa ma sens tylko przy zachowaniu symetrii od źródła do przetworników elektroakustycznych. Jeśli druga połówka sygnału ma być dorabiana sztucznie, albo połowa układu symetrycznego ma tylko przetwarzać ciszę, to lepiej dać sobie spokój z symetrią.

asmagus

  • 4439 / 5653
  • Ekspert
04-05-2012, 12:05
Pewnie wyjdę na fanboy\'a ale muszę znów wspomnieć, że jest rozwiązanie jeszcze inne tj Active Balanced Headphone Ground, któe w temacie gdzie wałkowaliśmy sprzęty Meiera było już opisywane.

almagra

  • 11519 / 5759
  • Ekspert
04-05-2012, 12:06
Nigdy nie udało mi się uzyskać lepszego efektu brzmieniowego we wzmacniaczu słuchawkowym w pełni zbalansowanym niż niezbalansowanym.Zawsze gorsza była mikrodynamika i przestrzenność-stereo.W przypadku wzmacniaczy głośnikowych efekt ten jest maskowany niedoskonałością głośników i daje poprawę mocy i basu,co w przypadku lampowych układów jest bardzo porządane.A przenigdy nie należy robić osobnych zasilaczy do kanałów.

bezfazowy

  • 47 / 4878
  • Użytkownik
04-05-2012, 12:09
dziękuję za rzeczowe uwagi


ja przyczyny powszechności występowania "scalenego" systemu a nie "zbalansowanego" czy używając może innego, szerszego określenia "rozdzielnego", "dwutorowego" doszukuję się w samych scalakach właśnie

no jak to się działo historycznie (proszę mnie poprawić jeśli ta chronologia jest niepełna lub zafałszowana)- była lampa, później tranzystor a następnie te tranzystory upakowano w poczciwych scalaczkach

proszę zauważyć jaki był cel nadrzędny - miniaturyzacja

dla wielkich koncernów rynkiem docelowym jest szary człowiek, z szarymi uszami,  któremu wystarczy jak coś tam z radyjka plumka

o audiofilów to raczej się nie martwią

audiofile martwią się o siebie sami

paradoks polega na tym, że swoje audiofilskie zamki budują z typowych, powszechnych, szarych  klocków


a czemuż to słuchawki "zbalansowane" nie są popularne

odpowiedź jest chyba prozaicznie oczywista - bo są nieco cięższe (no kabli więcej), mniej wygodne w użytkowaniu i mniej uniwersalne
czuli takich się mniej sprzedaje, czyli mniej produkuje


no ale niby cały czas się rozchodzi o słynne "kwestie soniczne"...

na chłopski, zdroworozsądkowy rozum to dwa tory, wydają się być rozwiązaniem lepszym

almagra

  • 11519 / 5759
  • Ekspert
04-05-2012, 12:17
Znaczy jakie dwa tory na chłopski rozum?

Kraft

  • 448 / 6066
  • Zaawansowany użytkownik
04-05-2012, 12:20
Było już o zwykłych potkach, drabinkach i mikroprzekaźnikach, a są jeszcze inne rozwiązania. Takie jak gain cells z GCHA. Za 6 moons:

"The PS Audio GCHA attempts to circumvent the signal degradation associated with traditional volume control approaches by utilizing gain cells instead. These devices allow the listener to alter the volume by adjusting the circuit\'s gain value rather than attenuating the full signal of the fixed gain as it is utilized in most headphone amps that feature pots or stepped attenuators as volume controls. The gain cells operate in completely analog fashion. A knob on the front panel raises or decreases the gain by increments of 0.001 dB over a range of -102dB at the lowest setting to +32dB at the highest. The gain cells feed its output into the power amplifier section of the GCHA"

Kraft

  • 448 / 6066
  • Zaawansowany użytkownik
04-05-2012, 12:31
GCHA słuchałem kiedyś i nie powiem, zacny był to wzmacniacz, o dość analogowym brzmieniu.

Wracając do potków... Skośnoocy zadali sobie trud by pomierzyć popularnego RK27, a właściwie jego wpływ na odstęp sygnału od szumu w zależności od tłumienia. I wyszło tak (na osi X stopnie, określające pozycję gałki):

bezfazowy

  • 47 / 4878
  • Użytkownik
04-05-2012, 13:09
co do "gain cells" to jako dyletant też się spodziewałem takiego rozwiązania - faktycznie, po co wzmacniać sygnał na full żeby za chwilę go stłamsić, wystarczy wzmacniać tyle ile potrzeba

a teraz jak ja sobie wyobrażam moje dwa tory

źródło jest jakie jest, nie jestem aż tak biegły, żeby sobie robić nowe źródło, nie jestem w ogóle biegły...

ale przez chwilę przemilczmy ten problem

czyli mamy dwa kable biegnące od CD

marzy mi się, żeby te kable biegły sobie tak beztrosko aż do dwóch przetworników w słuchawkach

oczywiście w połowie drogi każdego kabla są niezależne wzmacniacze

kwestia ich zasilania - czy mogą być również dwa niezależne akumulatory (czyli problem z różnym napięciem, czy może jednak są sposoby żeby to wyeliminować)

bezfazowy

  • 47 / 4878
  • Użytkownik
04-05-2012, 13:46
takie coś znalazłem, nawiązujące to mojej zachcianki

tyle, że jedno pudełko jest

http://www.ibiblio.org/tkan/audio/beta18.html

bezfazowy

  • 47 / 4878
  • Użytkownik
04-05-2012, 14:07
i jeszcze:

http://octopart.com/blog/archives/2007/6/hardware-blog%253A-doublet-amplifier

pomijając, że gość lubi piskliwego OPA2134 i że sygnał ze źródła i tak leci na jednym kablu, no i że wszystko zamknięte w tym malutkim blaszaku, to idea jest podobna

bym się jeszcze nie zdziwił, że stosując dwa tak nieprecyzyjne potencjometry, jakby mu się niestety stereo mocno rozjeżdżało...

bezfazowy

  • 47 / 4878
  • Użytkownik
04-05-2012, 14:15
kolejna repeta:

http://www.qeslabs.com/e_listening.asp

i tam stoi jak byk:

"Two independent channels with independent power supplies for best channel separation and wider stereo image, fully differential (balanced) circuitry for improved linearity, dynamic response and definition, making the membrane much more prompt to signal solicitations."

na zdjęciu bebechów widać jednak, że trafo jest jedno

asmagus

  • 4439 / 5653
  • Ekspert
04-05-2012, 14:17
>> bezfazowy, 2012-05-04 13:09:25

Kabel kablowi nieróny, wyjścia na RCA z CD Playera to sygnał niezbalansowany, więc "robienie" go zbalansowanym niekoniecznie zrobi Ci mu dobrze. Od układu zbalansowanego można odróżnić układ dualmono jak w Rudistore czy Holdegronie, może o to Ci chodzi?

jjurek

  • 2067 / 6035
  • Ekspert
04-05-2012, 14:18
Powyższe dwa projekty konstrukcynie nie mają ze sobą nic wspólnego.

Piszesz,  że masz słuchawki Grado.

Nie kombinuj tylko ulep sobie klonika Grado RA-1. Spełnia wszystkie założenia, ktróre przyjąłeś a przy okazji gra

dobrze. Kity za grosze dostępne są na ebaju.


jjurek

  • 2067 / 6035
  • Ekspert
04-05-2012, 14:19
powyższy mój wpis: do bezfazowego

bezfazowy

  • 47 / 4878
  • Użytkownik
04-05-2012, 14:34
przyznaję, dotychczas nie umiałem się jasno wysłowić...przepraszam

najprościej rzecz ujmując to poszukuję systemu dual mono dla słuchawek

dwa źródła zasilania (akumulatory) -> dwa wzmacniacze (dwa pudełka, dla każdego kanału po jednym) -> dwa przetworniki (założone razem na głowę tworzą słuchawki...)