>> Gustaw, 2012-04-09 14:57:19
Domyślam się, że większość osób w sprawie okultyzmu w muzyce wzruszy ramionami i podciągnie wszystko pod formę artystyczną. Ja trochę obrócę sytuacje. Idziecie do salonu ze sprzętem audio a tam najnowszy Mark Levinson albo Krell ma na górnej obudowie wyryty pentagram, membrany głośników Wilson Audio zapaćkane są krwią a Jean Mahul z Focala udziela wywiadu w Stereophile naćpany, krzycząc , że nowy projekt Utopii zbudował w oparciu o wskazówki samego Lucyfera. Pierwsza myśl. Poj... bańcy a w muzyce to wszystko przechodzi. To co gdzieś indziej jest obciachem, dewiacją lub zwyrodnieniem w muzyce łykane jest bezkrytycznie i to z pełnym przyzwoleniem.
Po prostu są inne grupy docelowe:
Sataniści - brudasy z długimi włosami, chodzą w lato w przepoconych glanach, jedzą koty.
Audiofile - nowobogaccy, pozują na wyrafinowanych intelektualnie i estetycznie, najczęściej impotenci.
Pragnę jeszcze zauważyć, że symboli chrześcijańskiej również w sprzęcie audio nie ma, a metal chrześcijański jest. To na pewno coś znaczy...