Mysle, ze nie ma po prostu dobrych sluchawek do klasyki bo przeciez kazdy wymagania ma inne. To zalezy bardziej od tego jak ktos lubi sluchac i jakie aspekty brzmienia sa dla niego wazne niz czego chce sluchac.
Jeden bedzie lubil pokaznych rozmiarow panorame stereo, sporo poglosow - brak ofensywnosci czy nachalnosci w brzmieniu i powiedzmy lubi siedziec na srodku sali. Ktos inny bedzie chcial siedziec w pierwszych rzedach i prezentacje ofensywna, wciagajaca sluchacza w przekaz i bezposrednia a ktos inny bedzie chcial np. granie na malej przestrzeni z dobrze wyczuwalnym drivem wiec wybierze jeszcze cos innego.
Moje ulubione sluchawki do symfoniki to Grado GS1000. Dlaczego ? Poniewaz graja na duzej, widowiskowej przestrzeni i maja wiecej niz dobra rozdzielczosc i separacje intrumentow. Poza tym graja troche z dystansu co wcale nie kazdemu moze sie podobac.
Jezeli ktos woli siedziec w pierwszych rzedach to z pomoca moga przyjsc np. Grado RS1 lub RS2. Granie bezposredni i angazujace sluchacza, wrecz ofensywne.
Bardzo lubilem sluchac muzyki symfonicznej takze na AKG K701 - maja one zdecydowanie blizsza i bardziej wyeksponowana srednice niz GS1000 (maja pik kolo 2kHz podczas gdy w GS1000 jest loudness, RS1 maja piki na srednicy wielkosci Mount Everestu).
Co za tym idzie - glosniejszy sustain - wieksze wrazenie "dzwiecznosci", lepiej slyszalna barwa.
Dodatkowo mysle, ze z powodzeniem nadaja sie DT990 w wersji Edition lub Pro. Graja w pewnym sensie podobnie do GS1000 (wersja Edition).
Z zamknietych sluchawek absolutnie nie szedlbym w zadne Denony - za slaba separacja instrumentow, kiedy zlewaja sie one w kupe - bardzo mnie to denerwuje przy sluchaniu klasyki.
Gdybym mial wybierac sluchawki tylko do klasyki wybralbym GS1000 ponad PS1000 (PS1000 graja bardziej prawdziwie, jednak w sposobie grania klasyki przez GS1000 jest pewien romantzym i bajkowosc - PS1000 juz tak nie urzekaja). K1000 takze tego nie maja ani zadne Ortho ktorych sluchalem czy Staxy.