Powiem tak.. przesiadlem sie na nie z Audiotechnica ATH m50 ktore sluzyly mi przez ponad rok ( i sluza nadal ,niezniszczalne;) ) wokal na ath jakos nigdy nie przykuwal mojej uwagi , myslalem ze jest tak jak byc powinno, ale kiedy uslyszalem te Shurki to naprawdze niebo a ziemia.. nagle zobaczylem jak te moje ukochane M50tki slabo graja w porownaniu do SRH940 a wlasnie najwieksza roznica to WOKAL! poprostu teraz to jest to, charakter brzmienia jest o niebo bardziej naturalny niz w poprzednich sluchawkach. testowalem je jednoczesnie na tych samych utworach podpiete do Audinst\'a HUD mx1 i teraz dopiero slychac bylo jak strasznie dudnia te ath , maja w tych swoich nausznikach jakis nienaturalny rezonans ktorego wczesniej nie dostrzegalem przez co wokal jest jakby lekko zamulony , stlumiony a na tych shurach o dziwo dzwiek jest praktycznie jak w otwartych sluchawkach, bardzo detaliczny ( bez porownania z ath) i taki lekki, niemaczacy kurde duzo moglbym dobrego pisac o dzwieku tych sluchawek bo naprawde bardzo mi przypasowal , i w realizacji materialu , obrobce dzwieku roznego rodzaju, masteringu itp bo tym sie zajmuje to sluchawki spisuja sie idealnie. natomiast basu jest ze 2x mniej niz w ath m50 a na samym poczatku to wydawalo mi sie nawet ze mam jakies wadliwe sluchawki bo w ogole go nie bylo w niektorych utworach basu , na ktorych ath dosc mocno "dudnily".. oczywiscie porownanie tych sluchawek robilem dopiero po mocnym dotarciu sie nowych sluchawek ( ponad 100h napewno) i z pewnoscia zakochalbym sie w tych sluchawkach gdyby nie ich kiepskie plastiki i kable przez ktore czar prysnal jak mydlana banka wpadajaca na ciernisty krzak hehe.. bardzo chcialbym polecic te sluchawki ludzia ktorzy szukaja czystego , mega detalicznego dziweku bez podbitych nienaturalnie basow... ale nie moge wiecie dlaczego;P