Miałem okazje posłuchac kilka razy 330-ek i mogę powiedziec 2 rzeczy. Na pewno nie są to słuchawki idealnie trafiajace w mój gust (co samo z siebie może byc dla niektorych osób zaletą :-)) i na pewno nie męczą, sa dosć uniwersalne przy tym, ale brakuje mi trochę "iskry" - muszę to mieć w brzmieniu, żebym się wkrecił. Byc moze chodiz o te "barwy" o których wspomnial 4m, ostatnio nie slucham analitycznie, a przynajmniej nie słuchałem tych sluchawek w taki sposób.
Porownanie z DT880 raczej nie pozwala nazwać Superluxów słuchawkami g....nymi, bo w kilku aspektach potrafią zagrać co najmniej równie ciekawie jak Beyery, sa przy tym pełniejsze brzmieniowo. Są nagrania na których superluxy wypadły zwyczajnie ciekawiej. W konkretnym sysytemie rzecz jasna. Biorąc pod uwagę cenę 150-200zł (?) wiemy ze adresatem tych sluchawek nie jest klient który chce wydac na słuchawki 1000zł :-) To chyba oczywiste. W tym kontekście nie dziwi ze sygnał leci po stalowym pałaku....raczej zastanawia dlaczego on w taki sposób biegnie w sporo droższych słuchawkach gdzie oszczędności tego typu są przynajmniej dla mnie cokolwiek dziwne.
Macie moze na oku jakiś autentyczny hicior w budżetówce o ktorym do tej pory nie było wspomniane (CAL, SHP5410, 330) ?