ile ludzi tyle interpretacji:
1) gra cały system a nie jedno urządzenie
2) bywają złe i/lub niepotrzebne modyfikacje
3) własciclel Cambridga powinien pogrzebac sobie w majtkach ;) zamiast w sprzęcie.
A konkretniej: Nie szukam dziury w całym, jedynie staram się zrozumieć jak najwięcej w kwestii wartości sonicznej squeezeboxów.
Nie dalej jak trzy tygodnie temu zachciało mi się sprzedać SB za 499zł. Nikt nawet nie zgłosił zainteresowania oferta.
Parę dni później podniecony opiniami/recenzjami - zamówiłęm konwerter Audiophilleo który nie wchodząc w szczegóły - totalnie mnie rozczarował (prezentował inny od oczekiwanego przeze mnie sposobu prezentacji dzwięku) - owszem, był bardzo detaliczny i szczegółowy, ale brakowało mu masy dzwięku, basu i kilku innych elementów. Sprzedałem go za 1600pln i z radoscia wrocilem do SB Duet.
Uważam, że SB duet [po poprawkach] jest wartym rozważenia transportem dla kazdej osoby grającej z plików, aczkolwiek nie jest to urządzenie bez wad. Są pewne aspekty dzwięku które mógłby prezentować znacznie, znacznie lepiej..
Zapala mi się lampka ostrzegawcza gdy czytam, że SB Classic ulepszony jedynie o zasilacz liniowy jest równorzędnym tranportem jak owiany zachwytami DCS Verdi [cena używki 3000usd na audiogonie]. Pierwsza myśl jaka się pojawia "jakas miernota z tego Verdiego!"... kolejna myśl..."Mini Utopie i Accuphase to już rozsądny poziom... więc może system spięty kablami za 3zł?"... kolejna myśl "jeżeli standardowy SB jest taki dobry.. to gdyby dać mu upgrade w postaci np. zegarów Crystek i zasilanie Shunta... zagra jak transport Scarlatti?"
Staram się nie być ignorantem, jedynie jestem nieco sceptyczny gdy czytam tak poważne oświadczenia jak Twoje :).
Summa summarum, ma to jednak dobre strony! Porażka z audiophilleo oraz Twoje zeznania zmotywowały mnie do kolejnych działań ze SB.
Czuję, że wkrótcę kupię SB classic i sprawdzę co potrafi. Jeżeli będzie obiecująco - dam mu dobrą sieciówkę, psu oraz zegar i zobaczymy co w trawie piszczy! :)