:)
Jeszcze żyję...i komputer też!
Rzeczywiście trochę rzeczy powywalałem, m.in. niepotrzebne programy, drivery, przestawiłem system na max performance (z wyjątkiem niektórych efektów wizualnych, bo Windows zaczął straszyć wyglądem), przestawiłem power options i podążyłem jeszcze na paroma wskazówkami jakie znalazłem na necie dot. optymalizacji systemu pod kątem audio.
Niestety te wszystkie rzeczy na niewiele sie zdały.
Latency analizowałem początkowo za pomocą programiku dpclat (DPC Latency Checker). Miałem na nim od czasu do czasu czerwone spike\'i i dużo więcej żółtych. Nie wiedziałem jednak, które drivery to powodują.
Później jednak udało mi się znaleźć inny programik, który dużo dokładnie analizuje latency i wyszczególnia drivery, które robią największą rozpierduchę (zresztą pokazuje obciążenie powodowane każdym chyba aktywnym driverem). Programik nazywa się LantencyMon, gdyby kogoś interesowało.
Dzięki niemu wyszło, że mam problem z driverem graficznym nvidia. Niestety jak później sie okazało, to inni ludzie też mają problem z tym driverem. Zrobiłem update do najnowszej wersji drivera, ale to też niewiele pomogło. W końcu na jakimś forum znalazłem info o programiku, który grzebie już wewnątrz tego drivera (bo niestety firma nvidia nie poprawiła go dostatecznie sama!!!), no i uruchomiłem go, ustawiając wedłe wskazań (mam nadzieje, że nic nie buchnie w kompie, bo ten programik to na wlasną odpowiedzialnosc;))
I sukces!!! Przynajmniej jesli chodzi o latency - zmiejszylo sie znacznie - na DPC Latency Checker już nie ma w ogole czerwonch peaków!
Lantency się poprawiło, ale zobaczymy czy to w czymś pomogło. Musze troche posłuchać teraz, bo te malutkie trzaski, że zdarzaly się aż tak często, więc jeszcze nie mogę stwierdzić jaki jest ostateczny efekt.
Dzięki Wszystkim porady i pomoc. Będę Was jeszcze update\'ować.